Choć Nikola Tre FCEV znacznie przerasta typowe ciągniki, realna kariera tego pojazdu w Europie wydaje się coraz bardziej możliwa. Najpierw bowiem okazało się, że samochód ten ma szansę zmieścić się w europejskich normach długości (szerzej wyjaśniałem to tutaj), a teraz pojawia się też informacja o pierwszym flotowym zamówieniu z Europy.
Na 100 egzemplarzy wodorowych ciężarówek zdecydowała się niemiecka firma GP Joule, działająca w branży energii odnawialnej i zajmując się między innymi gospodarowaniem biomasą. Z tego pierwsze 30 sztuk ma zostać odebranych przez GP Joule już w przyszłym roku, a kolejne 70 dołączy do nich w roku 2025. Wszystkie te pojazdy mają mieć formę ciągników siodłowych z układem osi 6×2, homologowanych do ruchu w Europie, a jednocześnie podlegać pod unijny wyjątek dla dłuższych ciężarówek, pozwalający zwiększyć kabinę o 90 centymetrów pod warunkiem uzyskania korzyści aerodynamicznych. Wiadomo też, że ciągniki zostaną wyprodukowane w Niemczech, w fabryce położonej w mieście Ulm, a ich pełną obsługą posprzedażną zajmą się autoryzowane serwisy Iveco.
Omawiane pojazdy będą potrzebowały wodoru, by następnie wygenerować z niego energię elektryczną i zasilić w ten sposób 650-konny silnik. Zbiorniki wodoru będąc przy tym przewożone za kabiną, a maksymalny zasięg modelu Tre FCEV ma wynosić 800 kilometrów przy tankowaniu trwającym około 20 minut. Wspomniany silnik to elektryczna jednostka zintegrowana z pojedynczą osią napędową i produkowana przez Fiat Powertrain Technologies Industrial, czyli nadwornego silnikowego dostawca marki Iveco. Również do Iveco należy fabryka w Ulm, a wszystko oczywiście dlatego, że Iveco posiada w Nikoli bardzo duże udziały i firmy dzielą z sobą wiele technologii. Dotyczy to także kabiny, która wywodzi się z Iveco S-Way, ale została znacznie zmodernizowana.
Zdjęcia z targów IAA Transportation 2022 w Hanowerze: