Ta ciężarówka wręcz nie wygląda jak produkt dla Europy. Wydaje się na to zbyt duża, odbiegając od jakichkolwiek stosowanych u nas konfiguracji. Jak się jednak okazuje, to pojazd jak najbardziej na nasz kontynent, stworzony z myślą o europejskich przepisach i już za dwa lata mający stanąć u dealerów marki Iveco.
Prezentowanym pojazdem jest Nikola Tre FCEV, ciągnik siodłowy na wodór przeznaczony do transportu na średnie i dalekie dystanse. Kiedyś już ten pojazd Wam pokazywałem, ale wówczas miał on nieco inny wygląd, jako że była to konfiguracja amerykańska. Wczoraj model Tre FCEV pokazano zaś w wersji na Europę, specjalnie dostosowanej do nowych, unijnych przepisów.
Wodorowy napęd wiąże się z ogromną ilością osprzętu. Składają się na to zbiorniki na wodór, ogniwo paliwowe (w którym wodór przekształca się w prąd), a także bateria do magazynowania energii. Dlatego Nikola Tre FCEV musiała otrzymać specjalną wieżę za kabiną, mieszczącą część ze wskazanych powyżej elementów. Jednocześnie producent nie mógł zrezygnować z kabiny sypialnej, gdyż ograniczyłoby to praktyczność pojazdu. Przed tą wieżą umieszczono więc kompletne pełnowymiarowe nadwozie z Iveco S-Way (Nikola częściowo należy do Iveco), a gdy dołożono do tego jeszcze bardzo rozbudowane spojlery, zrodził się ciągnik o naprawdę olbrzymim, dwuczęściowym nadwoziu.
To nadwozie jest tak duże, że ciągnik musiał utrzymać napęd w układzie 6×2, z trzecią osią wleczoną, poprawiający rozłożenie masy oraz zwrotność. Do tego doszedł też bardzo długi rozstaw osi, wynoszący 3932 milimetrów. W przypadku pojazdów trzyosiowych taki wymiar kojarzy się raczej z solówkami niż z europejskim ciągnikiem. Czy natomiast wszystko to oznacza, że Nikola Tre FCEV będzie mogła ciągać po Europie tylko bardzo krótkie naczepy? Otóż nie, co wynika z jeszcze jednego, dodatkowego elementu nadwozia.
Wspomniana kabina z S-Waya została powiększona zaokrąglonym, aerodynamicznym przodem, mocno pochylonym i przyjmującym kształt klina. To pozwoliło wpasować się w nowe unijne rozporządzenie, która pozwala wydłużyć pojazd o nawet niecały metr, pod warunkiem osiągnięcia korzyści aerodynamicznych (dopiero co było o tym głośno, za sprawą DAF-a XG). I dlatego też Nikola Tre FCEV ma być przeznaczona do pracy z pełnowymiarowymi, 13,6-metrowymi naczepami, bez przeszkód poruszając się z nimi po Europie.
W takim zestawie pojazd zaoferuje około 800 kilometrów zasięgu na jednym tankowaniu, trwającym około 20 minut. Oczywiście pod warunkiem, że przy europejskich drogach pojawią się stacje tankowania wodoru. Pojazd ma być też bardzo dynamiczny, z mocą stałą na poziomie 650 KM i jeszcze wyższą chwilową, mocą maksymalną. Będzie to zasługa silnika elektrycznego zintegrowanego z osią napędową, produkowanego przez firmę Fiat Powertrain Technologies Industrial, czyli nadwornego, silnikowego dostawcę marki Iveco. Jeśli natomiast chodzi o start europejskiej sprzedaży, to zapowiedziano go na rok 2024.