Scania rozszerza ofertę gazowych ciągników – wersja 460-konna oraz jej nowy sens

Po ostatnich wzrostach cen gazu ziemnego, wielu przewoźników mogło już „pogrzebać” ciężarówki o gazowym zasilaniu. Jak jednak wskazuje wczorajsza premiera Scanii, producenci nadal nie skreślają tej technologii.

Przy okazji targów IAA Transportation 2022, Scania zaprezentowała kolejną generację gazowych silników. Są to jednostki o mocy 420 lub 460 KM, podczas gdy dotychczasowa oferta kończyła się na wariancie 410-konnym. Osprzęt może być przystosowany do pracy z gazem sprężonym lub płynnym, natomiast w tej drugiej opcji zasięg wyniesie około 1400 kilometrów. Za to bez zmian wyglądają rozmiary silnika oraz zasada jego działania – to nadal rozprężona jednostka o pojemności 13 litrów, przystosowana do pracy na samym gazie i wymagająca układu zapłonowego, wraz ze świecami, niczym w autach benzynowych.

Co natomiast z faktem, że ceny gazu ziemnego biją obecnie rekordy, więc przejechanie tych 1400 kilometrów kosztowałoby małą fortunę? Odpowiedzią na to pytanie ma być zupełnie nowy przekaz producenta. Omawiane silniki nie są już promowane jako jednostki na sprężone CNG lub płynne LNG, czyli naturalny gaz wydobywany z ziemi, lecz jako silniki na CBG lub LBG, czyli tak zwany biogaz, wytwarzany z opadów żywnościowych lub ze zwierzęcych odchodów. Oba te paliwa mogą być spalane w takich samych silnikach, ale CBG/LBG ma znacznie bardziej ekologiczny charakter i najwyraźniej tutaj Scania dopatruje się szans na przyszłość.

Ogromną zaletą CBG lub LBG jest niemal całkowite ograniczenie emisji gazów cieplarnianych. Tym samym omawiane powyżej silniki mogą konkurować z napędami elektrycznymi lub wodorowymi, choć z zastosowaniem doskonale znanych technologii. Na pewno nie będzie to rozwiązanie tanie, jako że produkcja biogazu tak naprawdę dopiero się rozwija, wymagając kosztownej infrastruktury. Ba, jazda na LBG może się wręcz okazać znacznie droższa od pracy na LNG, nawet w obliczu ostatnich podwyżek. Niemniej faktem też jest, za cenę jednej elektrycznej ciężarówki bez problemu kupimy dwa lub nawet trzy gazowce, wspomniany zasięg 1400 kilometrów jest dla elektryków nie do osiągnięcia, a i prąd mocno ostatnio drożeje.

Co też ciekawe, taka zmiana przekazu – przechodząc z gazu ziemnego na biogaz – dotyczy nie tylko marki Scania. Również Iveco zaczęło skupiać się na paliwie z odpadów lub odchodów, zaznaczając to na wspomnianych targach. Bardzo wymowna jest przy tym poniższa grafika, którą Włosi umieścili na zbiornikach swoich demonstracyjnych gazowców, przy okazji targów. Wszystko odnosi się do następujących wyliczeń: 60 tys. kilometrów na odchodach 75 krów – Duńczycy otwierają „korytarz biogazowy”