W nawiązaniu do tekstu:
Zakaz rozładunku przez kierowcę i zakaz nieopłacalnych stawek – kary po 4 tys. euro
W Hiszpanii trwają obecnie prace nad zakazem zlecenia nierentownych przewozów. To prawdziwie bezprecedensowy projekt, nieznany dotychczas w żadnym innym kraju Europy, a hiszpańskie stowarzyszenie przewoźników Fenadismer chciałoby jeszcze dodatkowo go zaostrzyć.
W swojej obecnej formie przepisy mają zakazywać stałych kontraktów transportowych, w których stawka nie wystarczyłaby na pokrycie uśrednionych kosztów przewozu, pod groźbą kary w wysokości 4 tys. euro. Coś takiego miałoby wyeliminować zwłaszcza duże firmy, które podejmują się dumpingowych stawek. Fenadismer ma natomiast propozycję, by rozszerzyć to także na usługi wykonywane okazjonalnie, bez stałego, długotrwałego kontraktu. Innymi słowy, nierentowne zlecenia miałyby zostać zakazane chociażby na internetowych giełdach, czy ramach sporadycznego korzystania z pośrednictwa firm spedycyjnych.
Organizacja Fenadismer jest przekonana, że takie przepisy korzystnie wpłynęłyby na sytuację małych firm transportowych. Jednocześnie stowarzyszenie podkreśla, że to nadal nie jest nadmierna ingerencja w wolny rynek. Chodzi bowiem tylko o dopilnowanie, by przewoźnicy mieli szansę uczciwie zarobić, a nie o ustalenie konkretnych, sztywnych stawek minimalnych.