Wyrzucił cudzą kartę za okno ciężarówki, a w czasie kontroli znalazł ją inny kierowca

Przyznam, że jestem zaskoczony. O takim przebiegu kontroli jeszcze nie słyszałem, a przecież opisałem już całe setki. Spójrzmy więc z czym spotkała się ostatnio niderlandzka inspekcja ILT, w ramach kontroli na autostradzie A1, pod miejscowością Barneveld.

Zagraniczny ciągnik z naczepą został zatrzymany z uwagi na swoje wymiary. Ciężarówka wydawała się zbyt wysoka, a pomiar faktycznie wskazał aż 4,17 metra. Na tym jednak sprawa się nie skończyła, gdyż uwagę inspektorów wzbudziły także zapisy tachografu. Zgodnie z nimi, kontrolowaną ciężarówką zawsze kierowała ta sama osoba, za wyjątkiem każdej niedzieli. Wtedy na jeden dzień miał wsiadać inny, również stały kierowca.

Dla ILT taka sytuacja wyglądała bardzo podejrzanie. Istniało bowiem prawdopodobieństwo, że kierowca tak naprawdę nigdy się nie zmienia, a jedynie korzysta w niedziele z cudzej karty. By jednak to oszustwo udowodnić, ILT musiałoby znaleźć tę drugą kartę na pokładzie ciężarówki. I właśnie wtedy wydarzyła się rzecz zaskakująca.

Do kontrolowanego i kontrolujących poszedł przypadkowy, niderlandzki kierowca ciężarówki. Stwierdził on, że znalazł na ziemi kartę do tachografu i chciałby ją zwrócić. A była to właśnie ta karta, która logowano w zatrzymanej ciężarówce w każdą niedzielę. Jak więc się okazało, oszustwo faktycznie miało miejsce, a kontrolowany do ostatniej chwili próbował uniknąć odpowiedzialności, po zatrzymaniu wyrzucając kartę za okno.

Jakie dokładnie były następstwa tej kontroli, niestety nie podano. Można się jednak spodziewać, że padły przy tym kilkutysięczne kary, a cudza karta została skonfiskowana.