Wypadek polskiej ciężarówki na słowackiej trasie R3 – kierowca przeżył i sam opuścił wrak

Fot. słowacka policja

Wystrzał ogumienia znowu wymieniany jest przy bardzo groźnym wypadku. Mowa tutaj o dzisiejszym zdarzeniu na słowackiej trasie R3, pod Oravskym Podzamokiem, gdzie z drogi wypadła polska, powszechnie znana ciężarówka.

Zdarzenie miało miejsce dzisiaj rano, na prostym fragmencie między dwoma zakrętami. Volvo FH z naczepą gwałtownie odbiło wówczas na lewą stronę, uderzyło w osobowego Volkswagena Golfa, a także złożyło się w scyzoryk i przewróciło w rowie. Najprawdopodobniej wszystko to było związane z wystrzałem lewej przedniej opony, choć taka wersja wydarzeń musi jeszcze zostać oficjalnie potwierdzona.

Leżący w rowie ciągnik został przygnieciony przez swoją własną naczepę. Na szczęście jednak ładunek wysypał się na przeciwną stronę, nie dociskając dodatkowo ciągnika. Być może dlatego kierowcy ciężarówki udało się przeżyć wypadek, a nawet opuścić wrak o własnych siłach. Mężczyzna miał uniknąć poważniejszych obrażeń i został objęty opieką medyczną jeszcze na miejscu zdarzenia. Za to do szpitala trzeba było przetransportować pasażerkę Volkswagena Golfa, która doznała kilku urazów.

Sprawa jest bardzo świeża, więc jak na razie słowackie służby nie udzieliły dokładniejszych informacji. Za to niemałe poruszenie wzbudziły zdjęcia z miejsca zdarzenia, które opublikował na Facebooku słowacki dziennikarz telewizyjny Erik Vrabel. Wyraźnie widać tam charakterystyczny zestaw, mianowicie Volvo FH należące do przewoźnika z Podkarpacia, pomalowane w motywy z filmu „Piraci z Karaibów” i już od kilkunastu lat widywane na polskich zlotach. W momencie zdarzenia pojazd ten miał być prowadzony przez zatrudnionego kierowcę, a jego odbudowa może okazać się już niemożliwa. Niemniej najważniejszy jest oczywiście fakt, że nikt w tym wypadku nie zginął. Sądząc zaś po tych samych zdjęciach, do prawdziwej tragedii brakowało tutaj naprawdę niewiele…

Wspomniane fotografie z Facebooka: