Wieziesz ładunek samochodów z Ameryki? Możesz mieć problem z ukrytą amunicją

Białoruska straż graniczna skarży się na import samochodów używanych. Problemem ma być fakt, że sprowadzane do kraju pojazdy zawierają ukrytą… amunicję. Tylko w tym tygodniu Białorusini poinformowali o dwóch takich przypadkach, odnotowanych na granicy z Litwą. W każdym z nich wszczęto postępowania w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa, a dla kierowców i przewoźników może to brzmieć szczególnie groźnie. Sądząc bowiem po zdjęciach zatrzymanych samochodów, o taki nieświadomy „ładunek” nie jest trudno.

22 listopada sprawdzono Forda Explorera, wiezionego na niewielkiej przyczepie i najpewniej świeżo sprowadzanego z amerykańskiej aukcji ubezpieczeniowej. Przeszukując jego wnętrze, Białorusini znaleźli nabój 9 milimetrów, walający się po schowku między fotelami. W czasie przejazdu przez granicę coś takiego może stanowić bardzo poważny problem. Za to dla poprzedniego właściciela tego Forda mogła to być najzwyklejsza rzecz na świecie, z podłokietnikiem służącym mu po prostu jako schowek na broń.

Trzy dni później sprawdzono znacznie większy transport, przewidując aż dziewięć samochodów na ciężarówce marki Scania. Co natomiast łączyło go z poprzednim przypadkiem, to ponowna obecność amerykańskich samochodów, z typowo aukcyjnymi oznaczeniami. Jechały one w tylnej partii zestawu, a na samym końcu znajdował się czarny Jeep Patriot. Jego wnętrze zostało dokładnie sprawdzone, a służbowy pies zainteresował się okolicami prawego progu. Wewnętrzna obudowa tego miejsca została więc rozebrana, a w środku znowu znaleziono amunicję. Tym razem były to 34 sztuki nabojów kaliber 9 milimetrów.

Pierwszy przypadek:

Drugi przypadek: