Wielki zakaz wyprzedzania dla ciężarówek ostatecznie zatwierdzony – start 1 lipca

Prezydent złożył ostatni wymagany podpis pod nowelizacją przepisów. Tym samym 1 lipca bieżącego roku, czyli dokładnie za tydzień, Polska stanie pierwszym dużym krajem Europy z całodobowym zakazem wyprzedzania na absolutnie wszystkich autostradach i drogach ekspresowych o nie więcej niż dwóch pasach ruchu w daną stronę.

Wszystko wydarzyło się w iście ekspresowym tempie. Ledwie w połowie maja ministerstwo infrastruktury zaprezentowało swój projekt, pod koniec maja zagłosowali za nim posłowie, w ubiegłym tygodniu swoją zgodę wyraził senat, a wczoraj wspomnianego podpisu dokonał prezydent. Podkreślę, że spośród posłów tylko 13 osób zagłosowało przeciw, a w senacie sprzeciwu nie wyraziła ani jedna osoba. Nikt nie zwrócił przy tym uwagi, że zakaz będzie nieporównywalnie bardziej restrykcyjny niż w innych dużych krajach Europy, nie został poparty wymiernymi badaniami i nie został oparty na normach natężenia ruchu (jak dzieje się to w innych krajach europejskich, na co przykłady tutaj).

Zakaz obejmie wszystkie samochody ciężarowe o DMC powyżej 3,5 tony, a także wszystkie zespoły pojazdów o długości co najmniej 7 metrów, niezależnie od charakteru pojazdu ciągnącego. W praktyce może się natomiast okazać, że zakaz spowolni ruch ciężarówek o około 10 km/h względem dotychczasowych realiów. W ustawie bowiem zapisano, że kierowcy będą mogli wyprzedzić pojazdy poruszające się z prędkością znacznie mniejszą niż ta dopuszczalna dla ciężarówek na autostradach i drogach szybkiego ruchu. Innymi słowy, będą mogli wyprzedzać te samochody, które będą jechały znacznie wolniej niż 80 km/h. Poza tym będzie też wyjątek dla wyprzedzania pojazdów wykonujących prace porządkowe lub remontowe na drodze, jadąc z żółtym oświetleniem ostrzegawczym. Gdy natomiast autostrada lub droga ekspresowa będzie miała trzy pasy lub więcej, ciężarówki będą mogły wyprzedzać, ale tylko z wykorzystaniem dwóch najwolniejszych pasów. Wjazd na pas trzeci lub czwarty będzie bezwzględnie zabroniony.

Czym będzie „znacznie wolniej” niż 80 km/h? Dokładnych wytycznych tutaj nie ma. Z rozmów z ministerstwem można jednak wywnioskować, że różnica rzędu 10 km/h będzie uznawana za wystarczającą. Swoją drogą, w tej sytuacji warto pomyśleć o wyposażeniu się w wideorejestrator, który będzie odnotowywał także prędkość pojazdu. Będzie to bowiem sposób, by w razie ewentualnej kontroli udowodnić jak wolno poruszał się samochód znajdujący się przed nami i dlaczego mogliśmy zdecydować się na jego wyprzedzenie. Tym bardziej, że wielu kierowców aut osobowych zapewne będzie chciało we własnym zakresie egzekwować nowe przepisy, nagrywając lub nawet blokując ciężarówki.

Jeśli natomiast policja stwierdzi, że nie mieliśmy prawa wyprzedzać, można spodziewać się kary. Za złamanie tego ogólnokrajowego zakazu będzie groziło 8 punktów karnych, a więc o połowę mniej niż za złamanie zakazu odcinkowego, wyznaczanego znakami. Przypomnę tutaj, że dopuszczalny limit to 24 punkty, a po jego przekroczeniu traci się uprawnienia. Nie wspomina się za to o żadnej nowej kwocie mandatu, więc najprawdopodobniej będzie to 1000 złotych, tak samo jak przy wyprzedzaniu na zakazie odcinkowym.

No to pozostaje czekać na pierwszy weekend lipca, by zobaczyć jak wszystko to wypadnie w praktyce. Sam zarezerwowałem sobie już nawet testową ciężarówkę na te dni, by po zakończeniu niedzielnego zakazu wakacyjnego przejechać nią w kierunku Świecka i zobaczyć jak długi będzie przy tym zator na prawym pasie A2…