Włoscy przewoźnicy, zrzeszeni w aż ośmiu różnych związkach, zapowiadają wielki protest. Ma on mieć miejsce w ostatnim tygodniu września i może skutecznie sparaliżować życie kraju.
Według pierwotnych planów, protest miał trwać między 6 a 9 sierpnia. W ciągu tych czterech dni ciężarówki miały w ogóle nie wyjeżdżać na trasy, odcinając kraj od znakomitej części dostaw.
Ostatecznie jednak protest przełożono i ma mieć on miejsce w ostatnim tygodniu września. Wówczas sezon turystyczny będzie już zakończony i kilkudniowy brak dostaw nie powinien być aż tak problematyczny dla mieszkańców kraju.
O co natomiast chcą walczyć przewoźnicy? Protest ma dotyczyć kwestii typowo finansowych, jak niekorzystne rozliczenia z urzędami skarbowymi i trudne warunki działalności dla małych i średnich firm.