Choć Pakiet Mobilności wprowadził w branży wiele istotnych nowości, dotychczas niewiele mówiło się o ich kontrolowaniu. Aż do minionej niedzieli, gdy Belgowie przeprowadzili wielką akcję ukierunkowaną właśnie na te unijne zmiany.
Kontrole przeprowadzono na parkingach dla ciężarówek w prowincji Oost-Vlaanderen (otaczającej miasto Gent). Aktywny udział wzięła w nich belgijska policja i inspekcja pracy, natomiast rolę towarzyszącą pełnili też inspektorzy pracy z Rumunii i Portugalii oraz policjanci z Holandii. Łącznie sprawdzono w ten sposób 129 ciężarówek i stwierdzono przy tym 59 wykroczeń.
Zupełną nowością było sprawdzenie ciężarówek pod kątem obowiązkowych powrotów do kraju zarejestrowania, wymaganych raz na osiem tygodni. Jak się okazało, właściciele czterech pojazdów zignorowali ten nowy obowiązek. W dwóch przypadkach miało też dojść do niezorganizowania kierowcy powrotu na bazę lub do kraju zamieszkania. Coś takiego wymagane jest raz na cztery tygodnie i powinno zostać udokumentowane (więcej na ten temat tutaj).
Jako że kontrola miała miejsce w niedzielę, Belgowie mogli łatwo sprawdzić zakaz odbywania 45-godzinnych odpoczynków w kabinach. Tutaj nieprawidłowości stwierdzono u dwunastu kierowców. Jeszcze więcej było „wykroczeń socjalnych”, a więc tych dotyczących na przykład delegowania i płac minimalnych. Tutaj wszczęto aż dziewiętnaście postępowań o złamanie prawa.
Oczywiście nie brakowało też bardziej konwencjonalnych przypadków, niezwiązanych z Pakietem Mobilności. Dla przykładu, dziesięciu kierowców przekroczyło normy czasu pracy, a dziewięciu niewłaściwie posługiwało się tachografem. Gdy natomiast podsumowano wszystkie te nieprawidłowości, łącznie Belgowie wszczęli postępowania o wartości 37 249 euro.