Parking Bütteler Holz przy niemieckiej autostradzie A27, położony między portami Cuxhaven oraz Bremerhaven, na trzy tygodnie zamienił się w postrach ponadnormatywnych przewoźników. Stacjonowała tam bowiem specjalnie wyszkolona jednostka policji, ściągając z drogi wszystkie transporty „gabarytów” i weryfikując ich legalność od każdej możliwej strony.
Łącznie w ciągu trzech tygodni dokonano 29 kontroli, w większości dotyczących przewozu elementów turbin wiatrowych. Spośród tego tylko cztery ciężarówki mogły od razu kontynuować jazdę, natomiast pozostałe 25 przynajmniej tymczasowo uziemiono na parkingu. Najczęściej był to efekt braku odpowiednich zezwoleń lub ewentualnie niedostosowania sprzętu do osiąganych przez niego tonaży.
W przypadku sześciu zestawów konieczne było zorganizowanie kompletnych przeładunków, poprzedzonych sprowadzeniem innego, właściwego sprzętu. Jeden z takich przeładunków zakończył się zaś kolejnym niepowodzeniem, jako że podmieniona ciężarówka również nie zmieściła się w dozwolonych parametrach. 65-tonowy ładunek turbiny wiatrowej musiał więc czekać na trzeci zestaw i kolejne podstawienie dźwigu, co zajęło aż kilka dni.
25 ciężarówek spośród wszystkich 29 sprawdzonych to aż 85 procent. Niemiecka policja nie kryła zbulwersowania tym wynikiem i dlatego już zapowiedziała kolejne, bardzo podobne naloty na przewóz „gabarytów”.