Waberer’s zrobił w pół roku 261 milionów euro obrotu, zarobił 37,6 miliona i poprawił liczne statystyki

waberers_actros_mp4_gigaspace_1845

Firma Waberer’s, źródło niekończącej się frustracji wśród wielu przewoźników i kierowców z chyba całej Europy, dokonała kolejnego podsumowania swojej działalności. Tym razem są to liczby z całego pierwszego półrocza 2015, oczywiście wykazujące kolejny, imponujący wzrost na chyba wszystkich możliwych polach.

Obrót węgierskiego przewoźnika wzrósł przed pierwsze sześć miesięcy tego roku o 8 proc., sięgając tym samym niebagatelnego poziomu 261 milionów euro. Najważniejszy jest jednak fakt, że czysty zysk wzrósł w tym samym czasie dwukrotnie szybciej, o aż 15,3 proc., wynosząc 37,6 miliona euro. Jak to możliwe? Węgrzy tłumaczą to szczególną troską o efektywność działalności i obniżanie jej kosztów. Udało się na przykład wyraźnie ograniczyć średnie zużycie paliwa ciężarówek, czyniąc je średnio 1,4 proc. niższym niż w tym samym okresie roku ubiegłego, a także ograniczyć nawet częściowo puste przebiegi, wykorzystując przestrzenie ładunkowej ciężarówek w średnio 91,5 proc. Do tego Waberer’s zdołał rozwinąć flotę bez jej jednoczesnego postarzania – żółtych ciężarówek jest dzisiaj około 3,4 tys., natomiast ich średni wiek to tylko 2 lata.

Jednocześnie jednak przedstawiciele firmy przyznają, że w ostatnich miesiącach nie było im lekko. Wyraźnie odczuli oni zaostrzenie konkurencji na rynku przewozów, a do tego sen z powiek potrafiły spędzać zmiany w przepisach, takie jak chociażby niemiecki MiLoG. Trudno się temu dziwić, wszak Niemcy to po samych Węgrzech drugi najważniejszy rynek dla Waberer’s. Po nim są Włochy, Francja, Wielka Brytania i Hiszpania.