W 2023 roku zarejestrowano 5279 ciężarówek na prąd – to 1,5 procenta unijnego rynku

Od około dwóch lat regularnie można usłyszeć o wielkich zamówieniach na ciężarówki elektryczne. Wymieniane są trzy- lub nawet czterocyfrowe ilości egzemplarzy, a wśród potencjalnych odbiorców wskazuje się największe firmy w branży. Prawda jest jednak taka, że to w większości wstępne umowy, mające rozłożyć się na wiele lat i obejmujące modele dopiero przygotowywane do produkcji seryjnej.

Ile jest natomiast w tym wszystkim faktycznie zrealizowanych dostaw? Odpowiedź na to pytanie znajdziemy statystykach organizacji ACEA, reprezentującej producentów pojazdów. Dopiero co podsumowała ona swoje dane z 2023 roku, uwzględniając w nich pojazdy dostarczone do klientów i oficjalnie zarejestrowane we wszystkich krajach Unii Europejskiej.

I tak okazuje się, że w całym 2023 roku, we wszystkich krajach Unii Europejskiej, zarejestrowano dokładnie 5279 elektrycznych samochodów ciężarowych o DMC powyżej 3,5 tony. To ponad dwa razy więcej niż w roku 2022, ale nadal mowa o zaledwie 1,5 procenta całego unijnego rynku.

Aż 60 procent wszystkich nowych elektryków zarejestrowano w dwóch krajach unijnych, mianowicie w Holandii oraz w Niemczech. Również tam odnotowano rekordowe zmiany, z blisko dziewięciokrotnym wzrostem popytu w Holandii (+890%) oraz blisko dwukrotnym w Niemczech (+170%). Zapewne wiąże się to z faktem, że właśnie te kraje uruchomiły prężnie działające programy dopłat do elektryków, a jednocześnie wprowadziły przepisy wymuszające ich zakup. W Niemczech odbyło się to przez wzrost opłat drogowych dla diesli, a w Holandii ma formę miejskich stref bezemisyjnego transportu, szykowanych na rok 2025.

Wracając natomiast do statystyk ACEA, nadal widać tam ogromną dominację diesli. Stanowiły one aż 95,7 procent ciężarówek dostarczonych i rejestrowanych w 2023 roku. Pozostałe 2,6 procent udziału w rynku zdobyły ciężarówki z „innym” typem napędu, jak klasyfikuje się na przykład gazowce.

Dla porównania, w przypadku samochodów ciężarowych o DMC do 3,5 tony, a więc tak zwanych aut dostawczych, rynek elektryków przyspieszył znacznie szybciej. Tam diesel spadł już do 82,6 procenta udziału w rejestracjach, podczas gdy 7,4 procenta opanowały właśnie egzemplarze na prąd. Stanowiły ona największą mniejszość w całym zastawieniu, wyprzedzają pojazdy benzynowe (6,3 procenta udziału w rynku), hybrydy (2,3 procenta) oraz te z „innym” zasilaniem (1,4 procenta).