Volvo FH w nowej wersji I-Save, mającej oszczędzać do 7 proc. paliwa – to oferta typowo na długi dystans

Pod nazwą „I-Save” Volvo Trucks wprowadza udoskonalone wydanie modelu FH. Ma to być ciężarówka skupiona na możliwie niskim zużyciu paliwa i dedykowana do transportu długodystansowego. Będzie to więc odpowiednik takich wersji, jak EfficientLine 3 u MAN-a, czy też XP w przypadku Iveco Stralis.

Volvo FH I-Save ma być dostępne już od przyszłego tygodnia i zaoferuje się je w dwóch wariantach mocowych. Rozwiną one 460 lub 500 KM, a do tego dojdzie odpowiednio 2600 lub 2800 Nm maksymalnego momentu obrotowego

Źródłem napędu wersji I-Save jest silnik D13TC, wyposażony w technologię o nazwie Turbo Compound. Mowa tutaj o drugiej turbinie, która wytwarza dodatkową moc z ciepła zawartego w spalinach. Układ ten jest w stanie wygenerować dodatkowe 300 Nm momentu obrotowego bez jednoczesnego zwiększania zużycia paliwa.

Ponadto każde Volvo FH I-Save będzie miało na pokładzie funkcję automatycznego wyłączania silnika, udoskonalony system przewidywania topografii terenu I-See, skrzynię biegów I-Shift z nowym oprogramowaniem dla transportu długodystansowego, a także tempomat I-Cruise z funkcją swobodnego toczenia I-See.

Wśród innych elementów pakietu, znajdziemy też nowe tylne osie, również mające troszczyć się o zużycie paliwa. Ponadto zastosowano pompę wspomagania układu kierowniczego o zmiennym wydatku, ograniczającą obciążenie silnika w czasie jazdy na wprost.

Wszystko to łącznie ma generować 7 proc. oszczędności na zużyciu paliwa. Wartość tę wyliczono w porównaniu do zwykłego Volva FH z silnikiem D13 bez pakietu I-Save, biorąc pod uwagę użytek typowo długodystansowy.

Przy okazji przypominam, że Volvo Trucks najprawdopodobniej wkrótce pokaże nową generację modelu FH. Wskazują na to zdjęcia z przedpremierowych testów, prezentowane w tym artykule.