To się po prostu w głowie nie mieści! Straż Graniczna zatrzymała wczoraj około 15.00 do kontroli Volkswagena LT na rumuńskich rejestracjach, który bezsprzecznie był przeładowany. Problem jednak w tym, że tego przeładowania dokonano w związku ze zbyt dużą ilością pasażerów, a nie zwykłego towaru. Jak to możliwe? Trudno w to uwierzyć, ale w średniej długości Volkswagenie zmieszczono łącznie z kierowcą aż 43 osoby, z których część siedziała na stosach ułożonych z bagaży, a część po prostu stała. Co więcej, w takich warunkach wszystkie te osoby miały dojechać aż do Szwecji!
Grupa Rumunów jechała do Skandynawii oczywiście do pracy. Na ich nieszczęście, a może jednak szczęście, polskie służby skutecznie przerwały tę podróż. Kierowca został zatrzymany w areszcie, odebrano mu prawo jazdy, a do sądu skierowano przyśpieszony wniosek o ukaranie. Nie grozi mu jednak nic szczególnego, jedynie grzywna do 5 tys. złotych oraz zakaz prowadzenia pojazdów. Co zaś z pasażerami? Ci mogą legalnie przebywać w Polsce, o ich sytuacji powiadomiono Ambasadę Rumunii, a pomoc zaoferował Caritas.
Pozostaje pytanie jak ktoś mógł w ogóle pomyśleć, że to się uda? Pordzewiały LT-ek ważył zapewne ze wszystkim pasażerami i ładunkiem jakieś 6 ton, więc w Szwecji nie ujechałbym pięciu metrów bez kontroli. A tam kierowcę mogłyby czekać naprawdę drogie problemy…
Zdjęcia: KWP Zielona Góra