Volkswagen Caddy z 3,5-tonową przyczepą, koparką i słupem – kara za brak licencji

Volkswagen Caddy trzeciej generacji najczęściej występował z silnikiem 1.9 TDI, rozwijającym 105 KM mocy, oferującym do 2,3 tony DMC i pozwalającym ciągnąć 1,5-tonowe przyczepy. Nie brzmi to więc jak pojazd, którego spodziewalibyśmy się z komunikacie ITD. A jednak, dolnośląscy inspektorzy zatrzymali ostatnio tak bardzo przeciążonego „Caddika”, że jego właściciel zakwalifikował się do otrzymania typowo transportowej kary administracyjnej.

Niewielki kombivan wpadł w miniony czwartek w Lubaniu, w województwie dolnośląskim, w czasie holowania dwuosiowej przyczepy. Przyczepa ta legitymowała się aż 3,5-tonowym DMC, co o 2 tony przekraczało oficjalne możliwości Volkswagena, a przy tym sprawiło, że cały zestaw zaczął podlegać pod licencyjny transport. Co więcej, na przyczepie znajdowała się minikoparka gąsienicowa o masie ponad 1,7 tony, która w żaden sposób nie została umocowana, natomiast tuż obok leżał 9-metrowy słup do latarni ulicznej, wystający poza obrys przyczepy na blisko 5 metrów.

Co raczej nikogo nie zdziwi, że Caddy nie był objęty wspomnianą licencją na transport, ani też nie uzyskano dla niego zaświadczenia dla transportu na potrzeby własne. Już samo to więc sprawia, że jego właścicielowi grozi maksymalna kara administracyjna w wysokości 12 tys. złotych. Do tego można też dodać cztery mandaty karne dla kierującego, między innymi za brak zabezpieczenia ładunku, czy też za niewłaściwe oznakowanie słupa, wykonane z użyciem kamizelki odblaskowej. Gdy natomiast to wszystko do siebie dodamy, łączna wartość kar może zbliżyć się do wartości samego Volkswagena.

Oto komunikat WITD Wrocław:

W czwartek ( 3 sierpnia) inspektorzy z jeleniogórskiego oddziału dolnośląskiej ITD zatrzymali w Lubaniu do kontroli zespół pojazdów, który przewoził koparkę oraz dziewięciometrowy słup do latarni ulicznej. Inspektorzy skontrolowali zabezpieczenie ładunku, dokumenty transportowe oraz wymiary zestawu z ładunkiem. Przewożony ładunek w postaci koparki nie był w ogóle zabezpieczony przed zmianą położenia, a słup wystawał blisko 5 m poza tylny obrys przyczepy i nie był prawidłowo oznaczony. Jak ustalili inspektorzy, zgodnie z zapisami w dowodzie rejestracyjnym, pojazd mógł ciągnąć jedynie przyczepę o dopuszczalnej masie całkowitej do 1500 kg, natomiast przyczepa z kontrolowanego zestawu miała 3500 kg dmc. Sama koparka ważyła ponad 1700 kg. Kierowca nie okazał również do kontroli wymaganego zezwolenia na wykonywanie zawodu przewoźnika drogowego, wymaganej licencji, lub zaświadczenia na potrzeby własne. Kierowcę zestawu ukarano czterema mandatami karnymi. Wobec przewoźnika wszczęte zostało postępowanie administracyjne w sprawie nałożenia kary pieniężnej. Inspektorzy wstrzymali dalszy przewóz ładunku.