Utrata prawa jazdy na 8 dni za złamanie zakazu tonażowego – pomysł jednej gminy

Od początku bieżącego roku prawo jazdy można w Polsce stracić także za manipulację tachografu. Dokument zwracany jest dopiero po trzech miesiącach, co wydaje się jedną z najbardziej restrykcyjnych kar w Europie. Jak się jednak okazuje, jest też w Europie miejsce, gdzie podobną karę stosuje się nawet za złamanie zakazu tonażowego.

Według belgijskich przepisów, wykroczenie drogowe może być dodatkowo ukarane 8-dniowym zatrzymaniem uprawnień. Dotychczas stosowano to w szczególnie niebezpiecznych przypadkach, wobec osób stwarzających bezpośrednie zagrożenie w ruchu. Od ubiegłego roku gmina Grimbergen pod Brukselą robi jednak z tego przepisu znacznie szerszy użytek, 8-dniowe zatrzymanie uprawnień stosując wobec wszystkich kierowców ciężarówek naruszających zakaz tonażowy. Ma to być dotkliwy straszak na te osoby, które poprzez Grimbergen próbują omijać wiecznie zakorkowaną obwodnicę Brukseli.

Lokalna policja regularnie urządza akcje kontrolowania samochodów ciężarowych. Sprawdza się wszystkie ciężkie pojazdy, weryfikując, czy mają one powód do przejeżdżania przez Grimbergen. Tylko w ciągu pierwszych trzech miesięcy stosowania powyższego podejścia prawo jazdy straciło na osiem dni aż 37 kierowców ciężarówek. Kolejne przypadki stale się też pojawiają, a poza przymusowym, tygodniowym urlopem trzeba się też pogodzić z mandatem karnym, wynoszącym od 240 do nawet 4000 euro.

Co natomiast mówią o tym kierowcy? Tutaj oczywiście nie brakuje oburzenia. W ostatnich dniach temat trafił już nawet do ogólnokrajowych mediów, w tym nawet do państwowej telewizji. Jeden z transportowców określił tam zasady z Grimbergen „okradaniem kierowców z chleba”.