Transport do Niemiec wolniejszy o 30 proc. – testy dla kierowców paraliżują branżę

Transporty do Niemiec odnotowały w ostatnim czasie nawet 30-procentowe spowolnienie. Wskazuje na to światowa organizacja przewoźników IRU, domagając się przy tym zniesienia testów na koronawirusa dla kierowców.

Według szacunków IRU, każdego dnia do Niemiec przyjeżdża 50 tys. samochodów ciężarowych. Z tego około 5 tys. dostarcza świeże warzywa oraz owoce z Hiszpanii oraz Portugalii. Tymczasem oba te kraje uznawane są za terytoria największego ryzyka i żaden z 5 tys. kierowców nie może wjechać do Niemiec bez przejścia testu.

Jednocześnie IRU zwraca uwagę, że wykonywanie testów na graniach może co najwyżej sprzyjać rozwojowi pandemii. Kierowcy stoją tam bowiem stłoczeni w dużych kolejkach, właściwego odstępu właściwie nie da się utrzymać i zagrożenie zarażeniem tylko rośnie.

Tymczasem utrudnień niestety nie ubywa. Kontrole na granicach z Czechami oraz austriackim Tyrolem przedłużono aż do 17 marca. Tam również nie przejedziemy bez testu. Test musi okazać także każdy kierowca wjeżdżający z francuskiego departamentu Moselle (numer 57). Rozszerzono też listę krajów, w przypadku których kierowca ciężarówki musi zostać uprzednio w Niemczech zarejestrowany. Dopisano tam także Węgry oraz Szwecję.

Dla przypomnienia: kolejka do testu przed Brennero, w ubiegłym miesiącu