Tania ciężarówka z dużym dieslem i aerodynamiczne panele – oszczędzi 15 l/100 km

Gdy napęd zapewnia 15-litrowy diesel, w naczepie znajduje się 21 ton ładunku, a przelotowa prędkość ma wynosić co najmniej 88 km/h, trudno nastawiać się na rekordy niskiego spalania. Jak jednak pokazał kolejny prototyp od firmy Shell, wystarczy odpowiednia poprawa aerodynamiki oraz kilka prostych rozwiązań, by osiągnąć wynik poniżej 22 l/100 kilometrów.

Shell prowadzi takie eksperymenty już od kilku lat, bazując na fabrycznych ciągnikach siodłowych w popularnych konfiguracjach. W ramach najnowszego projektu, na warsztat wzięto amerykańskiego Internationala LT, będącego tanim, typowo flotowym modelem. Fabrycznie otrzymał on 400-konny silnik marki Cummins, o pojemności 15 litrów, do tego doszła 12-biegowa skrzynia zautomatyzowana marki Eaton, a podwozie skonfigurowano w układzie 6×2, z trzecią osią wleczoną.

International LT:

Shell Starship 2.0:

Po przebudowie przez Shella samochód zupełnie zmienił sylwetkę. To zasługa idealnie aerodynamicznych obudów z włókna węglowego. Podobnie uczyniono też z naczepą, dodatkowo wyposażoną w tylne spojlery. Poza tym między naczepą a ciągnikiem umieszczono specjalny fartuch, automatycznie rozsuwający się po osiągnięciu autostradowych prędkości.

Na dachu naczepy zainstalowano ogromny zestaw paneli fotowaltaicznych, o wydajności 5000 watów. Przekazuje on prąd do akumulatorów, odciążając alternator przy silniku spalinowym. Do tego dołożono oczywiście opony o obniżonym oporze toczenia, a cały napęd zalano najnowszymi olejami Shella, ograniczającymi tarcie. Lusterka zostały zastąpione kamerami, co w USA nadal nie jest dostępne seryjnie, a sterowanie silnikiem oddano w ręce inteligentnego, przewidującego tempomatu.

Tak przygotowana ciężarówka miała pokonać trasę w poprzek całych Stanów Zjednoczonych, z San Diego w Kalifornii do Jacksonville na Florydzie. Do pokonania było 4800 kilometrów w normalnym ruchu, a w naczepie pojawił się ładunek o masie 21,3 tony. Przelotowe prędkości miały wynosić od 55 do 65 mph (od 88 do 104 km/h), co jak na Amerykę jest raczej niskim, typowo wielkoflotowym wynikiem.

Gdy ciężarówka dotarła na Florydę i podliczono zużycie paliwa z całej trasy, średnie spalanie wyniosło 21,8 l/100 km. Ma to być wynik o niemal 15 litrów niższy od amerykańskiej średniej zużycia paliwa w pełnowymiarowych, flotowych zestawach (36,7 l/100 km). Jest  to też wyraźna poprawa względem poprzedniego prototypu Shella. Ten przechodził testy w 2018 roku, był nieco mniej aerodynamiczny i zużył 26,3 l/100 km.

Wnętrze omawianego pojazdu: