Tachograf 3.0 z „wyłącznikiem” – to mógł być pierwszy przypadek w Europie [aktualizacja]

Tekst został zaktualizowany, to nie był tachograf korzystający z systemu zapisywania lokalizacji. Bardzo przepraszam za błąd.


W tej ciężarówce pojawił się tachograf niemal najnowszej generacji. Było to urządzenie typu 3.0, a więc wprowadzone do produkcji w połowie 2018 roku, jako wstęp do najnowszych tachografów 4.0. W założeniu miało to być urządzenie bardziej odporne na manipulacje. A jednak, udało się już zatrzymać zmanipulowany egzemplarz.

Tachograf 3.0 z „wyłącznikiem” znajdował się na pokładzie bułgarskiej ciężarówki. Pojazd wykonywał przewóz z Grecji do Rosji i został skontrolowany w Polsce, w województwie lubelskim. „Wyłączenie” tachografu odbywało się poprzez wciśnięcie odpowiedniej kombinacji przełączników. Samo ITD też twierdzi, że mógł to być pierwszy taki przypadek z tachografem 3.0 w całej Europie. A kara wyniosła standardowe 12 tys. złotych.

Oto komunikat WITD Lublin, zatytułowany „Innowacyjny wyłącznik tachografu – prawdopodobnie pierwszy ujawniony przypadek w Europie”:

Groźba wysokiej kary pieniężnej nie odstraszyła bułgarskiego przewoźnika, który zdecydował się zainstalować w swym samochodzie nielegalny wyłącznik tachografu. Transportując oliwki z Grecji do Rosji przejechał pół Europy a wpadł w naszym województwie. Teraz, aby kontynuować swą podróż musi uiścić kaucję na poczet grożącej kary pieniężnej a także zapłacić za przywrócenie tachografu do wymagań ustawowych.

W poniedziałek 21.09.2020 r., na drodze krajowej nr 68, na terenie powiatu bialskiego, inspektorzy transportu drogowego z WITD w Lublinie zatrzymali do rutynowej kontroli ciągnik siodłowy z naczepą wypełnioną oliwkami podróżującymi z Grecji do Rosji.

Już wstępna kontrola tachografu – czyli urządzenia dokumentującego czas pracy kierowców – wykazała, że tachograf nie działa prawidłowo. Pojazd skierowano do najbliższego serwisu tachografów, gdzie dokonano szczegółowej kontroli: tachografu, nadajnika impulsów oraz okablowania. Przypuszczenia inspektorów potwierdziły się. Okazało się, że oprogramowanie tachografu zostało zmodyfikowane i po użyciu kombinacji przycisków blokowało działanie urządzenia a tachograf, pomimo ruchu pojazdu, rejestrował odpoczynek. Wprawdzie wyłączniki tego rodzaju ujawniane są już od kilkunastu miesięcy, wyjątkowość tego przypadku polega na tym, że zmodyfikowano tachograf, który został wprowadzony do produkcji właśnie po to, by nie było możliwości wpływania na jego działanie. Dla wtajemniczonych: model 3.0. To najlepszy przykład, że nie ma doskonałych urządzeń, a postęp producentów pobudza również tę drugą stronę dążącą do złamania zabezpieczeń. Ale, jak dowodzi ten przypadek, nie ma wyłączników, których nie da się wykryć.

Kierowca będzie kontynuował podróż m.in. po uiszczeniu kaucji na poczet grożącej kary pieniężnej tj. 12.000 złotych.