Ta sama prędkość dla ciężarówek i aut osobowych – Europę podbije limit 80 km/h?

W Niderlandach można już zaobserwować auta osobowe, które ledwie wyprzedzają na autostradach ciężarówki. To kwestia ograniczenia do 100 km/h, wprowadzonego dla lekkich pojazdów w marcu, by ograniczyć emisję spalin. Podobne przepisy obowiązują też w Luksemburgu, choć jedynie w dni, na które przewiduje się szczególne duże stężenie smogu. Wówczas na autostradach nie można przekraczać 90 km/h, nawet autami osobowymi o DMC do 3,5 tony.

I jak się okazuje, tego typu zmiany mogą być wkrótce powszechne. Europejska Agencja Środowiska opublikowała bowiem raport, według którego ograniczenie prędkości jest doskonałym rozwiązaniem problemu z gazami cieplarnianymi. Gdyby auta osobowe jeździły po autostradach z prędkością 110 km/h, emisja spalin spadłaby w Europie o około 15 procent. Gdyby zaś narzucić limit 80 km/h dla wszystkich pojazdów, CO2 emitowano by o nawet 30 proc. mniej Przy okazji miałoby się też poprawić bezpieczeństwo, zmniejszając liczbę groźnych wypadków.

Czy europejskie społeczeństwa mogą się na to zgodzić? Podobno na tak, na co wskazują już pierwsze wyniki badania z Republiki Irlandii. W przeprowadzonej tam sondzie aż 43 proc. ankietowanych poparło propozycję ograniczenia prędkości do 80 km/h. We wspomnianych Niderlandach oraz Luksemburgu też nie było żadnych szczególnych protestów ze strony społeczeństwa. Jest więc faktycznie możliwe, że względy środowiskowe wymuszą w najbliższych latach bardzo wolną jazdę.

A wówczas praca kierowców ciężarówek też może ulec kompletne zmianie. Ciężarówki straciłyby miano najwolniejszych pojazdów na autostradach, zamiast tego zrównując się z autami osobowymi i dostawczymi. Ruch na dobrą sprawę musiałby się ułożyć na nowo, a to wymagałoby sporo przyzwyczajenia. Sam jestem też ciekawy, jak wpłynęłoby to na ciężarowe przepisy – czy nadal wprowadzano by zakazy wyprzedzania dla ciężkich pojazdów i czy nadal wymagano by ograniczników prędkości na 90 km/h?