Światła awaryjne nie są w korku obowiązkowe – wyrok po najechaniu na ciężarówkę

Na hamującą ciężarówkę najechało rozpędzone auto osobowe, a kierowca ciężarówki został oskarżony o współspowodowanie wypadku. Dlaczego? Problemem okazał się brak włączonych świateł awaryjnych, który zdaniem prokuratury mógł przyczynić się do zdarzenia. I właśnie tutaj dochodzimy do bardzo ciekawego wyroku z Niemiec, który jest obecnie omawiany w tamtejszych mediach.

Wspomniany na wstępie wypadek miał miejsce w 2019 roku, na trzypasmowej autostradzie objętej ograniczeniem prędkości do 100 km/h. Kierowca ciężarówki zauważył wówczas zator tworzący się na prawym pasie i spokojnie rozpoczął hamowanie do zera, by zatrzymać się przed poprzedzającemi pojazdami. Ustalono, że w ciągu 29 sekund zwolnił on z 62 do 11 km/h, równomiernie wytracając prędkość. Tymczasem za ciężarówką jechało auto osobowe, którego kierowca z jakiegoś powodu nie zauważył zagrożenia. Zaczął on więc hamować tak późno, że najechał na tył ciężarówki z prędkością 50 km/h.

Niestety, kierujący osobówką doznał bardzo poważnych obrażeń. Do dzisiaj zmaga się on z rehabilitacją, a łączne koszty leczenia weszły na poziom 170 tys. euro. Tymczasem w ramach śledztwa zauważono, że hamująca przed zatorem ciężarówka nie miała włączonych świateł awaryjnych. Tym samym pojawiły się więc podejrzenia, że kierowca ciężarówki mógł w znacznym stopniu przyczynić się do wypadku, stając się tym samym współodpowiedzialnym chociażby za koszty leczenia. Dlatego też sprawa trafiła do Sądu Landowego w Hagen, który miał określić wpływ braku świateł awaryjnych na przebieg zdarzenia.

Teraz, po aż czterech latach, w sprawie zapadł wyrok. Sąd uniewinnił kierowcę ciężarówki, stwierdzając, że włączenie świateł awaryjnych jest wymagane w szczególnych sytuacjach. Mowa tutaj na przykład o dojeżdżaniu do trudno widocznego zatoru, za zakrętem, za szczytem wzniesienia, w złych warunkach pogodowych lub przy bardzo szybkim ruchu. To samo dotyczy sytuacji, w których hamowanie ma charakter bardzo gwałtowny. Za to gdy widoczność nie wykazuje ograniczeń, droga objęta jest ograniczeniem prędkości, a hamowanie odbywa się w równym, umiarkowanym tempie, świateł awaryjnych włączać nie trzeba, gdyż i bez nich kierowcy nadjeżdżających pojazdów mają możliwość bezpiecznie zareagować.

Dla zainteresowanych dodam, że w Polsce nie ma żadnego nakazu stosowania świateł awaryjnych w przypadku wystąpienia zatoru na drodze. Nieoficjalnie jest to jednak zalecane, także przez samą policję.