Statystyki sprzedaży ciężarówek z manualną skrzynią – to już absolutna rzadkość

Na wzmiankę o manualnej skrzyni biegów niejeden handlowiec może wpaść dzisiaj w osłupienie. A gdy już sprawdzi dostępność takiego rozwiązania, okaże się ono całkowicie wycofane z oferty. To oczywiście odpowiedź na malejące zainteresowanie „manualami”, coraz większe dopracowanie skrzyń zautomatyzowanych, a także coraz większą ilość systemów elektronicznych, które nie mogą współpracować z ręczną zmianą biegów.

W większości Europy już się o tym temacie nie mówi. Także w Polsce temat po prostu umarł. W Norwegii znalazłem jednak nadspodziewanie dokładne statystyki, które obejmują sprzedaż ciężkich samochodów ciężarowych, o DMC powyżej 16 tony, właśnie z manualnymi skrzyniami biegów. Informacje te opublikował magazyn branżowy „Transport Magasinet” i można przy tym zobaczyć nawet rozbicie na marki.

Scania R450 NextGen z manualną skrzynią:

Pierwszy wniosek był łatwy do przewidzenia – manualnych skrzyni stale ubywa. W ciągu pierwszych jedenastu miesięcy 2021 roku w Norwegii dostarczono 4051 ciężkich pojazdów, a tylko 64 z nich stanowiły „manuale”. I to pomimo faktu, że w Norwegii nie brakuje przewoźników z bardzo grubymi portfelami, którzy nie stronią od wymyślnych konfiguracji oraz „oldschoolowego” tuningu”.

Zanim podam wyniki dla konkretnych marek, należy się jedno wyjaśnienie. Norweski rynek jest bardzo podobny do szwedzkiego, a więc rządzą tam Scania oraz Volvo Trucks. Obie szwedzkie marki zwykle mają około 80 procent całej sprzedaży i miejsca dla konkurencji zostaje naprawdę niewiele. Gdy jednak spojrzymy na skrzynie manualne, wszystko wygląda zgoła inaczej. Owszem, Scania znalazła się na pierwszym miejscu, dostarczając 34 takie pojazdy i mając aż 53 procent udziału w manualnym rynku. Za to na drugi miejscu pojawia się Iveco, z 17 egzemplarzami i blisko 27-procentowym udziałem. Jest to tym bardziej ciekawe, że łączna sprzedaż ciężkich ciężarówek marki Iveco wyniosła w tym roku w Norwegii 26 egzemplarzy. Innymi słowy, niemal połowa z nich była właśnie ze skrzynią manualną.

Na dalszych pozycjach znalazły się Volvo Trucks (4 egzemplarze 6,3 proc.), a także DAF, MAN oraz Mercedes-Benz (po 3 egzemplarze, po 4,7 proc.). Renault Trucks z manualną skrzynią nie odnotowano po prostu wcale.

Iveco X-Way z 16-biegową skrzynią:

Taka sytuacja może w dużej mierze wynikać z dostępności manualnych skrzyni biegów. U Scanii jest ona bardzo szeroka i nawet w samochodach o autostradowej konfiguracji dostaniemy klasyczny drążek. Jest przy tym tylko jedno zastrzeżenie – nie może to być samochód z płaską podłogą, a więc odpada nam seria S. Stosunkowo duża jest dostępność „manuali” w Iveco. Co prawda nie dostaniemy ich w autostradowym S-Wayu, ale za to możemy sobie tego zażyczyć w samochodach drogowo-terenowych lub terenowych, jak X-Way/Stralis X-Way, czy T-Way/Trakker.

W największych modelach Volvo Trucks o manualnej skrzyni trzeba niestety zapomnieć. Tutaj jesteśmy skazani na zautomatyzowanego I-Shifta. Mercedes oferuje skrzynie manualne, ale tylko w pojazdach terenowych, a więc w Arocsie, ale nie w Actrosie. W nowych MAN-ach podobno istnieje taka opcja, choć ja sam nigdy czegoś podobnego nie widziałem (poza konfiguracjami ukraińskimi, jak w tym artykule). Renault Trucks, podobnie jak szwedzki brat, odchodzi od manualnych skrzyni w stu procentach, nawet w modelach terenowych. Do tego stopnia, że najnowsza generacja nie ma żadnego miejsca na sprzęgło – zamiast niego wstawiono przełącznik do regulacji kierownicy.

Za to marką wymagającą szczególnego wyjaśnienia jest DAF. W norweskich statystykach wypadł on bardzo słabo, gdyż jest to tam marka ogólnie słabo znana. Niemniej dotychczasowe DAF-y dosyć powszechnie występowały z manualnymi skrzyniami. Dało się je zamówić w zarówno w CF-ie, jak i w XF-ie, w tym także w autostradowych konfiguracjach. Zmienia się to dopiero teraz, wraz z prowadzeniem nowej rodziny XF/XG/XG+. W jej przypadku nie ma już mowy o żadnym „manualu”.

Odblokowywanie kierownicy w Renault Gamy T Evo: