Nowy MAN TGX z manualem, silnikiem Euro 5 i żarówkami – tak to robią na Ukrainie

Nowa generacja ciężarówek marki MAN dotarła także za naszą wschodnią granicę. Pierwsze egzemplarze stoją już u dealerów z Ukrainy, a ich konfiguracji raczej nigdy nie uświadczymy w żadnym unijnym kraju.

Dostarczone na Ukrainę egzemplarze to przede wszystkim ciągniki pod wywrotki. Są one przeznaczone dla potężnej w tym kraju branży rolniczej lub ewentualnie dla branży budowlanej. To właśnie dlatego ciężarówki dostarczono bez podwyższonych dachów, a jednocześnie ze wzmocnionymi, terenowymi zderzakami. Drzwi pozbawione są dolnych przedłużeń, by łatwiej otwierać się w ciasnych miejscach, a na reflektorach znajdziemy też ochronne osłony.

Napęd? Ukraina nie wymaga normy Euro 6, więc MAN z powodzeniem oferuje tam tańsze i mniej wymagające jednostki Euro 5. Mają to być przede wszystkim warianty 440 lub 480, przed laty doskonale znane także w naszym kraju. A do tego może dochodzić manualna skrzynia biegów, czyli element będący już u nas na zupełnym wyginięciu. Unijna specyfikacja nawet o takich skrzyniach nie wspomina, gdyż działanie najnowszych systemów elektronicznych wymaga stosowania skrzyń zautomatyzowanych. Natomiast widoczne na zdjęciach, białe „demo” otrzymało właśnie 480-konny silnik Euro 5 z manualną, aż 16-biegową skrzynią marki ZF.

Uwagę zwracają też mniejsze elementy wyposażenia. Patrząc na samochody z zewnątrz od razu zauważymy brak ledowych reflektorów. Zamiast nich biały oraz zielony egzemplarz mają klasyczne światła z żarówkami. Wolne pozostaje też miejsce na przedni radar, standardowo przewidziane w dolnym stopniu zderzaka. Wynika to z faktu, że Ukraina nie wymaga automatycznych hamulców awaryjnych. A gdy rozejrzymy się po wnętrzu zauważymy inny zestaw wskaźników. Zamiast bowiem wyświetlacza z wirtualnymi „zegarami”, wstawiono tam przeskalowany prędkościomierz i obrotomierz z… Volkswagenów.

Dodatkowe zdjęcia: