Francuskie stowarzyszenie przewoźników FNTR postanowiło sprawdzić jak pandemia koronawirusa wpłynęła na postrzeganie branży transportowej. W tym celu zewnętrznej firmie badawczej zlecono przeprowadzenie ankiety wśród niezwiązanych z branżą Francuzów.
Zacznijmy od rzeczy najważniejszej – aż 82 proc. ankietowanych przyznało, że ostatnie miesiące zmieniły ich postrzeganie transportu drogowego na lepsze. 80 proc. też stwierdziło, że branży jak najbardziej należy się rządowe wsparcie. 75 proc. doszło zaś do wniosku, że transportowcy świetnie stanęli na wysokości zadania, dopasowując się do wymagań sytuacji pod względem elastyczności lub technologii.
Niemal wszyscy ankietowani, mianowicie 97 proc., zgodzili się ze stwierdzeniem, że transport drogowy odegrał istotną rolę w umożliwieniu funkcjonowania zamkniętego społeczeństwa. Przy tym 95 proc. doceniło rolę ciężarówek w zapewnieniu dostaw dla służby zdrowia oraz sklepów spożywczych, a 81 proc. zauważyło ogromny wpływ na cała gospodarkę, dzięki umożliwieniu zdalnej sprzedaży.
Z drugiej strony, sami przewoźnicy twierdzą, że nie wyszli z tej sytuacji obroną ręką. Ta sama organizacja wyliczyła, że między kwietniem a czerwcem przychód firm transportowych spał o 40 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem. Co trzeci przewoźnik nadal nie ma zleceń dla wszystkich ciężarówek, a ilość pustych przewozów wzrosła o 10 procent. W efekcie koszt jednego kilometra wzrósł nawet o 15 procent, podczas gdy spadek wysokości stawek nadal zauważalny jest przez około 30 proc. firm.
