Spalinowe ciężarówki zasilane wodorem mogą stać się rzeczywistością znacznie szybciej niż zapowiadają to wiodący producenci. W Belgii powstaje bowiem specjalny zakład, z którego już od marca będzie wyjeżdżało po 20 wodorowych Fordów F-Maxów miesięcznie.
Jak będzie to wyglądało w praktyce? Firma CMB.TECH sprowadzi do warsztatu fabrycznie nowe ciągniki z silnikami diesla, by dostosować ich jednostki do mieszania oleju napędowego z wodorem. Wodór będzie przy tym podawany specjalnie opracowanymi wtryskiwaczami, a zbiorniki tego paliwa znajdą się za kabiną, na pionowym stelażu. Co też ważne, wodór ma stanowić około 80 procent całej mieszanki, co w praktyce przełoży się na 80-procentowe ograniczenie emisji gazów cieplarnianych. Za to 20 procent oleju napędowego wystarczy, by zachować w silniku większość fabrycznych podzespołów i ogólnie niezmienioną charakterystykę. Niestety konieczne będzie też zachowanie pełnego osprzętu ekologicznego, włącznie z wtryskiem AdBlue, gdyż spalanie takiej mieszanki nadal wygeneruje substancje szkodliwe dla człowieka, określone w normie emisji spalin Euro 6.
By ograniczyć koszty całego procesu, a także przyspieszyć dostawy do klientów, CMB.TECH postanowiło przebudowywać tylko jeden model, w jednej konfiguracji. Wybór padł przy tym na ciągnik siodłowy Ford F-Max, wyposażony w 12,7-litrowy silnik o mocy 500 KM, a także dalekobieżną kabinę sypialną. W czasie pracy w trybie ekologicznym, a więc z udziałem wodoru, pojazd ten przejedzie do 500 kilometrów na jednym tankowaniu. Jeśli natomiast zajdzie taka potrzeba, pojazd nadal będzie mógł poruszać się na samym oleju napędowym, wydłużając wówczas zasięg do 3000 kilometrów. Mówiąc więc krótko, mamy tutaj połączenie ekologii z praktycznością, a do tego mają też dochodzić znacznie niższe koszty zakupu niż w przypadku klasycznej ciężarówki elektryczno-wodorowej.
W chwili obecnej CMB.TECH ma dysponować już dziesięcioma zleceniami na takie pojazdy. Główne zainteresowanie wykazują przy tym firmy jeżdżące z krótszymi naczepami, jak silosy, kontenery, czy cysterny. W tym przypadku zbiorniki wodoru umieszczone za kabiną nie doprowadzą bowiem do przekroczenia dopuszczalnej długości zestawu. Przykładem mogą być zresztą dwa pierwsze, testowe egzemplarze, które CMB.TECH przekazało użytkownikom w październiku ubiegłego roku oraz w lutym roku bieżącego. Pierwszy z tych pojazdów podpiął miejską naczepę chłodniczą, pracując w marketowej dystrybucji, natomiast drugi zaczął przewozić kontenery-cysterny do portu w Antwerpii.
Egzemplarze z pierwszych testów: