Solówka do przewozu 40-stopowych kontenerów, z miniaturową kabiną umieszczoną pod platformą

O podobnym projekcie z Europy przeczytacie poniżej:

MAN-Büssing z nadwoziem Forda Granady, który pracuje jako pojazd imprezowy, wożąc na sobie scenę

Zdjęcia tej ciężarówki „wypłynęły” na Facebooku kilka dni temu. Wiele osób przecierało wówczas oczy ze zdziwienia, zastanawiając się co to jest, do czego służy i jakie ma w ogóle zastosowanie. Odpowiedzmy więc sobie na te pytania.

Zielona, ultrapłaska ciężarówka należy do australijskiej firmy DJB Towing, zajmującej się przewozem pojazdów oraz ładunków ponadnormatywnych. Samochód ten sprawia wrażenie samoróbki, a znalezienie informacji na jego temat jest niemalże niemożliwe. Wbrew pozorom jest to jednak dzieło jednego z największych producentów ciężarówek na świecie.

Mowa tutaj o japońskiej firmie Hino, należącej do koncernu Toyota. Samochody tej marki cieszą się ogromną popularnością w dalekiej Azji, a także sporo z nich spotkamy w Australii i Nowej Zelandii. Właśnie w Australii powstała zaś opisywana, specjalistyczna platforma, w 1992 roku będąc przygotowanym przez przedstawicielstwo Hino z Sydney.

Ogólna konstrukcja pojazdu widoczna jest już na pierwszy rzut oka. Główną uwagę zwraca  kabina, umieszczona bezpośrednio pod platformą pojazdu. Z racji swojego układu, narzuca ona pozycję niczym z auta osobowego i mniej więcej na takiej wysokości też się znajduje. Druga sprawa to natomiast układ napędowy, również umieszczony pod podłogą, niczym w dawnych MAN-ach typu Unterflur (więcej na ten temat tutaj).

Po co to wszystko? Pomimo bardzo kompaktowych rozmiarów, opisywana ciężarówka może przewieźć 40-stopowy kontener. Kabina w żaden sposób nie ogranicza bowiem platformy, pełne 12 metrów długości pozostawiając na załadunek. Ograniczona długość całkowita ułatwia też wjazd z ograniczone przestrzenie, a ponadto cała zabudowa jest opuszczana.

System działania zabudowy przypomina tutaj popularne lawety. Platforma zsuwa się bowiem z podwozia i pochyla w kierunku ziemi. Dzięki temu właściciel pojazdu z łatwością podejmuje się bardzo nietypowych ładunków. Zresztą, nie da się ukryć, że opisywane Hino to pojazd do zadań specjalnych. Inaczej nie byłoby przecież sensu tkwić w tak klaustrofobicznej kabinie.

Źródło zdjęć: DJB Towing na Facebooku