Regularnie słyszy się o skradzionych pojazdach, które zostały odzyskane na granicach z Białorusią lub Ukrainą. Zwykle są to auta osobowe, w tym często luksusowe modele, skradzione w Europie Zachodniej i jadące przez nasz kraj tranzytem. W tym przypadku padło jednak na coś zupełnie innego – pogranicznicy odzyskali kilkunastoletni zestaw z tandemem, który został skradziony w Polsce.
Volvo FH 440 Euro 5 – czyli ceniony do dzisiaj „chińczyk” z końca produkcji – stawiło się do odprawy granicznej w Kukurykach. Ciężarówka miała na sobie polskie rejestracje, a 33-letni obywatel Kirgistanu próbował wyjechać nią na Białoruś, nie przewożąc żadnego ładunku.
Gdy polscy pogranicznicy sprawdzili zestaw w systemie, zarówno Volvo, jak i przyczepa marki Wielton okazały się być poszukiwane. Ich właściciel zgłosił kradzież na terenie Polski. Dlatego też oba pojazdy zostały zabezpieczone, a kierującego przekazano w ręce policji. Stał się on podejrzanym o udział w kradzieży mienia o wartości około 100 tys. złotych (tak pogranicznicy oszacowali wartość zestawu).