Składak bez tacho i AdBlue: papiery 2022, baza 2016, silnik 1999, cena 250 tys. USD

W autach dostawczych zauważyłem taką sytuację już kilka lat temu. Gwałtownie ograniczono tam komunikację o pojazdach spalinowych, a znakomita większość doniesień zaczęła dotyczyć modeli elektrycznych. Można wręcz powiedzieć, że producenci aut dostawczych zaczęli mówić o dieslach tylko wtedy, gdy naprawdę jest to konieczne, bo do sprzedaży wchodzi na przykład nowy model. Dzisiaj natomiast odnoszę wrażenie, że w świecie dużych ciężarówek zaczyna robić się podobnie. Elektryki coraz częściej trafiają na pierwszy plan, a gdybym miał przedstawiać wszystkie wydawane na ich temat informacje, nierzadko przez cały dzień pisałbym głównie o tym. A że byłbym w tym scenariuszu raczej smutnym człowiekiem, natomiast Wy zapewne zaczęlibyście szukać jakiegoś innego medium, właśnie zamknąłem dwa różne komunikaty prasowe o pojazdach na prąd i dla odmiany postawiłem napisać coś o dużych, starych dieslach 😉 Rzecz będzie działa się w Stanach Zjednoczonych, gdzie znaleziono nowy sposób na unikanie tachografów, zbyt wysilonych silników i awaryjnego osprzętu oczyszczającego spaliny.

Wszystko odnosi się do faktu, że w Stanach Zjednoczonych przepisy odnoszą się do wieku silnika, a nie do wieku ciężarówki. Zasada jest przy tym taka, że pojazdy z silnikami sprzed 2000 roku nie muszą posiadać tachografów (obowiązkowych w USA od 2017 roku). Wedle roku produkcji silnika określa się też wymagania ekologiczne, a więc jednostka sprzed 2000 roku nigdy nie wyrzuci żadnego błędu „noxów”, po prostu takich czujników nie posiada. Jak łatwo się więc domyślać, pojazdy ze starymi silnikami nagle stały się bardzo pożądane.

Początkowo wywołało to rosnącą popularność tak zwanych „gliderów”, czyli fabrycznie nowych ciężarówek sprzedawanych bez silnika, które następnie wyposażano w stare, wyremontowane silniki. Problem jednak w tym, że było to rozwiązanie trudno dostępne i wyjątkowe kosztowne w zakupie. Firma Elkhorn Valley Trucks ze stanu Nebraska wpadła więc na pomysł, by wykorzystać jako bazę świeże pojazdy używane, dostępne akurat na jej placu. Jak się bowiem okazało, ciężarówki tego typu da się zarejestrować na nowo, wystawiając przy tym tak zwany „Assembled Title”, co po naszemu można przetłumaczyć jako dowód rejestracyjny na tak zwanego „składaka”.

Caterpillar 3406E:

Wygląda to tak, że na warsztat wjeżdża około 5-letnia ciężarówka, z przebiegiem rzędu 500 tys. mil (800 tys. kilometrów), z pełnym osprzętem ekologicznym oraz z koniecznym tachografem. Mechanicy wyrzucają z tego pojazdu oryginalny napęd, a i przygotowanie do tachografu może odejść przy tym w niepamięć. Następnie do ciężarówki wjeżdża inny układ napędowy, wyprodukowany przed 2000 rokiem, ale poddany kompletnemu remontowi lub nawet zupełnie nieużywany (takie jednostki podobno nadal się zdarzają). Wymienia się też wszelkie możliwe elementy eksploatacyjne, w środku lądują nowe fotele i nowe wyposażenie sypialni, a na koniec samochód legalizuje się jako nowego składaka, rocznik 2022.

Obecnie Elkhorn Valley Trucks ma w swojej ofercie już kilka gotowych pojazdów. Są to Peterbilty 389, zarejestrowane jako rocznik 2022, choć stojące na kilkuletnich podwoziach, wyposażone w kilkuletnie kabiny i napędzane… kilkudziesięcioletnimi silnikami. Pod maskami mają one 14,6-litrowe jednostki marki Caterpillar, model 3406E, o mocy 550 KM. To konstrukcje słynące z bardzo dużej wytrzymałości, niegdyś bardzo popularne i produkowane do 1999 roku. Muszą to być więc jednostki co najmniej 23-letnie, ale ich stan ma być po prostu jak nowy. Potwierdza to fakt, że klientom oferowana jest 2-letnia gwarancja na silnik, bez limitu kilometrów. Jeszcze dłuższa, 3-letnia gwarancja ma przysługiwać na regenerowaną, 12- lub 16-biegową skrzynię bez synchronizacji. Poza tym ogłoszenia jasno podkreślają, że te ciężarówki nie muszą posiadać tachografów. Ile natomiast trzeba za taki pojazd zapłacić? Z europejskiego punktu widzenia kwoty mogą zwalać z krzesła, jako że mowa o około 200-250 tys. dolarów, w zależności od zamontowanych opcji. W Ameryce klientów jednak nie brakuję, jako że ciężarówki generalnie są tam bardzo drogie.

Pomarańczowy ciągnik ze zdjęć to składak za dokładnie 250 tys. dolarów, bazujący na Peterbilcie 389 z 2016 roku, z przebiegiem 525 tys. mil, zarejestrowany jako rocznik 2022 i wyposażony w silnik z 1999 roku. Ogłoszenie znajdziecie tutaj.