Scania: za rok nowa hybryda, za 3 lata długi dystans na prądzie, za 9 lat tylko połowa diesli

W nawiązaniu do tekstu:

Największy producent ciężarówek świata chce bardzo stopniowo rezygnować z diesli

Kiedy skończą się ciężarówki z silnikami diesla? Coraz więcej producentów publikuje w tym zakresie swoje przepowiednie. Najnowsze zapowiedzi pochodzą od marki Scania i można określić je całkiem rozsądnymi.

Już w 2022 roku Scania zaprezentuje nową hybrydę. Będzie to 36-tonowy samochód spalinowo-elektryczny, ładowany z gniazdka, oferujący 60 kilometrów zasięgu na samym prądzie, a przy tym mogący poruszać się także niczym najzwyklejszy diesel.

W 2023 roku Scania wprowadzi do sprzedaży nową gamę ciężarówek całkowicie elektrycznych. Będą to ciągniki siodłowe oraz ciężkie podwozia pod pełnowymiarowe, 40- lub 60-tonowe zestawy. Jeśli natomiast chodzi o baterie, to jedno ładowanie ma wystarczyć na około 4 godziny jazdy w regionalnym transporcie.

W 2024 roku Scania zacznie sprzedawać pierwsze elektryczne ciężarówki dalekodystansowe. Tutaj po raz kolejny mowa o 40 lub 60 tonach DMC zestawu, a zasięg na jednym ładowaniu ma zostać dopasowany do norm czasu pracy kierowców. Zamysł jest taki, by bateria mogła obsłużyć 4,5-godzinny przejazd po drogach szybkiego ruchu. Następnie, będzie można zaplanować 45-minutowe ładowanie, z użyciem szybkiej ładowarki.

W 2025 roku Scania chce oferować elektryczne ciężarówki do większości zastosowań, w tym nawet dla transportu budowlanego, kopalnianego oraz leśnego. Przewiduje się, że w tym samym roku „elektryki” zaczną stanowić około 10 procent firmowej sprzedaży.

W 2030 roku ma wydarzyć się rzecz przełomowa, mianowicie elektryczne ciężarówki zaczną odpowiadać za 50 procent całej scaniowskiej sprzedaży. Choć z drugiej strony, jest to też zapowiedź w drugą stronę – nawet za dziewięć lat silniki diesla mają pracować w co drugiej nowo produkowanej ciężarówce marki Scania.