Donośne „łutututu” potrafi dać przy rozpędzaniu naprawdę mnóstwo radości. Oczywiście nie wszyscy są zwolennikami takiego tuningu, ale istnieje duża grupa zapaleńców, którzy chcą jeździć ciężarówką z głośnym i głębokim dźwiękiem. To właśnie klienci na tak zwane „trójniki”, a więc specjalne zawory w układzie wydechowym, które na żądanie wypuszczają spaliny z całkowitym ominięciem tłumika.
Problem w tym, że ominięcie tłumika może być jednoznaczne z ominięciem katalizatora, a więc systemu oczyszczania spalin. To zaś znacznie komplikuje potencjalne spotkanie z policją, zwłaszcza w takim kraju jak Niemcy, gdzie służby są wyjątkowo wyczulone na wszelkie nieautoryzowane modyfikacje. Kierowca czerwonej Scanii serii R przekonał się o tym w minioną środę, w czasie kontroli przeprowadzonej przez policję z Norymbergii.
Pod kabiną ciągnika znajdował się silnik typu V8, a tuż obok niego układ wydechowy ze trójnikiem. Jego obecność dodatkowo potwierdzono na stacji diagnostycznej i wtedy też zapadła decyzja o zakazaniu dalszej jazdy. Pojazd został wycofany z ruchu do czasu osiągnięcia zgodności z prawem, firma transportowa może spodziewać się kary administracyjnej, a ponadto policjanci przekazali stosowną informację do systemu opłat drogowych. Miało na to na celu podwyższenie naliczonych już opłat, degradując normę pojazdu do Euro 0, prawdopodobnie za cały ostatni rok. Przed rokiem pojazd był bowiem kontrolowany przez BAG i inspektorzy znaleźli wówczas taki sam wydech.
Zdjęcia dołączone do informacji o kontroli: