Raz jeszcze spójrzmy na Actrosa „Edition 1” – to egzemplarz z firmy Mori Transport

Poprzednie prezentacje wersji Edition 1 znajdziecie tutaj oraz tutaj.

Mercedes-Benz Actros piątej generacji bez wątpienia był największą nowością na drogach 2019 roku. Gdy wiosną pierwsze egzemplarze zaczęły trafiać do klientów, wszyscy oglądali się za brakiem lusterek. Korzystając z ostatnich dni roku, jeszcze raz przyjrzymy się więc tej ciężarówce.

Samochód ze zdjęć to kolejny przykład limitowanej wersji Edition 1, wydanej na rozpoczęcie produkcji nowego modelu. W założeniu miała ona posiadać wszystkie najciekawsze elementy elektronicznego wyposażenia. Z zewnątrz Mercedes przygotował czarne i chromowane dodatki oraz osłonę przeciwsłoneczną ze światłami dalekosiężnymi. Zalecano też – choć nie było to obowiązkowe – zamówienie srebrnego lakieru o nazwie HighTech Silver. Dokładnie takiego, jakim kabinę GigaSpace pokryto na omawianym ciągniku.

Ten konkretny egzemplarz już od miesiąca jeździ w firmie Mori Transport z Kalisza. Przesiadł się na niego kierowca, który wcześniej miał do dyspozycji Actrosa dwuletniego. Jaki więc były jego wrażenia? Tutaj wspomnieć można o trzech zasadniczych kwestiach – bocznych kamerach, zużyciu paliwa, skrzyni biegów oraz aktywnym układzie kierowniczym.

Często da się usłyszeć opinie, że kamery zastępujące lusterka to jeden wielki problem. W tym przypadku kierowca ma być jednak zadowolony, doceniając lepszą widoczność w deszczu. Rzadziej trzeba też czyścić boczne szyby. Opcjonalny, aktywny układ kierowniczy z systemem ADA ma natomiast ułatwiać manewrowanie i odciążać kierowcę na autostradzie. Przy niskich prędkościach koła skręcimy jednym palcem, a przy wyższych auto samo utrzyma się na pasie ruchu.

W kwestii układu napędowego, wiele osób zwraca uwagę na poprawione oprogramowanie skrzyni biegów. Tak samo jest też w tym przypadku – PowerShift połączony z 476-konnym silnikiem ma działać sprawniej, niż w dotychczasowych egzemplarzach. Jeśli natomiast chodzi o zużycie paliwa, to ma być ono porównywalne z poprzednią generacją. U Actrosa żaden to jednak zarzut.

Dodatkowe zdjęcia: