Powyżej: reportaż lokalnej telewizji
Przez całe 12 godzin, na autostradzie A2 pod Hanowerem, kierowcy mogli zobaczyć dobitną przestrogę przed niebezpiecznym przesuwaniem się ładunków. Był nią przewrócony Mercedes-Benz Axor z naczepą, mający kabinę jakieś 7 metrów nad ziemią i leżący w otoczeniu szlamu ściekowego.
Tak groźnie wyglądające zdarzenie miało miejsce w poniedziałek rano, w okolicach węzła Herrenhausen, gdy autostrada A2 w kierunku wschodnim została zakorkowana. Według ustaleń lokalnej policji, kierowca Mercedesa z naczepą-wywrotką, przewożący wspomniany ładunek szlamu, niestety zauważył to zagrożenie zbyt późno i musiał wykonać wyjątkowo gwałtowne hamowanie. Wtedy też ładunek przesunął się w wywrotce, ściągając naczepę na bok, a cały zestaw zaczął się obracać, uderzył w bariery energochłonne i zatrzymał właśnie z kabiną w powietrzu.
Kierowca zdołał opuścić kabinę o własnych siłach. Na szczęście doznał on tylko niegroźnych obrażeń, a żadna inna osoba nie została w tym zdarzeniu poszkodowana. Za to skomplikowane ustawienie pojazdu, połączone z rozsypanym ładunkiem szlamu, skutkowało wyjątkowo trudną akcją ratunkową. Trwała ona przez 12 godzin, wymagając blokady dwóch z trzech pasów ruchu, a węzeł Herrenhausen miał zostać zamknięty aż do dzisiejszego popołudnia, godziny 15.