„Gazeta Lubuska” opisała doświadczenia kierowcy, w którego ciężarówkę wbił się nisko lecący bocian. Zdarzenie miało miejsce na drodze krajowej nr 3, w okolicach miejscowości Gaworzyce.
Ptak wbił się w przednią szybę, powodując w niej poważne uszkodzenia. Pozostaje się tylko cieszyć, że zwierzę nie przebiło się do środka i trafiło w prawą stronę pojazdu. Co też ważne, kierowca nie spanikował i nie stracił panowania nad pojazdem. Trzeba natomiast zaznaczyć, że w przypadku cysterny z ładunkiem płynnej parafiny byłoby to bardzo niebezpieczne.
Mężczyzna kierujący cysterną przyznał, że nie miał możliwości uniknięcia wypadku. Ptak miał pojawić się zupełnie nagle, nadlatując znad pobliskich drzew. Wszystkiemu miał też towarzyszyć potężny huk uderzenia.
Podobno największym problemem było usunięcie bociana w jakiś cywilizowany sposób. Strażacy uznali, że ich obowiązki nie obejmują zdarzeń tego typu. Podobnie stwierdzili też urzędnicy z lokalnej gminy. Pomogło dopiero przekazanie sprawy do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, jako że wszystko wydarzyło się na drodze krajowej.
GDDKiA wysłało na miejsce Patrol Drogowy, który ściągnął bociana z szyby i umieścił w specjalnym pojemniku na padlinę. Tymczasem kierowca oraz jego szef mogli zająć się organizowaniem wymiany przedniej szyby.
Zdjęcia z miejsca zdarzenia znajdziecie poniżej:
