Protest brytyjskich kierowców ciężarówek – to też odpowiedź na brak rąk do pracy

Brytyjskie pomysły na walkę z niedoborem kierowców ciężarówek ewidentnie nie wszystkim się spodobały. Już co najmniej 3 tys. osób zapowiedziało udział w proteście, który zaplanowano na 23 sierpnia. W sprawę zaangażowały się też związki zawodowe, co może skutkować znacznym zwiększeniem poparcia.

W ramach protestu kierowcy przeprowadzą strajk, przez cały dzień nie wyjeżdżając w trasy. Jak sami przy tym wyjaśniają, będzie to odpowiedź na lata pomijania ich interesów, wykorzystywania, niedoceniania a ostatnio też wydłużania godzin pracy przy braku odpowiednich podwyżek.

Szacuje się, że obecnie w Wielkiej Brytanii brakuje około 100 tys. kierowców. Dzięki temu protest będzie jeszcze bardziej wyczuwalny. Dla kierowców oznacza to większe szanse na powodzenie akcji, natomiast dla firm transportowych to wizja dodatkowego pogorszenia problemu. Obaw nie kryją tez sieci handlowe, już teraz zmagające się w pustymi półkami w marketach.

Przypomnę, że w związku z niedoborem pracowników rząd Wielkiej Brytanii tymczasowo (do 8 sierpnia) wydłużył czas pracy kierowców. Może to być teraz po 11 godzin jazdy na dobę oraz po 99 godzin jazdy na dwa tygodnie, przy zaledwie 24-godzinnych odpoczynkach tygodniowych. Pojawiają się też pomysły, by tymczasowo prowadzić egzaminy na kategorię C+E dla osób, które nie otrzymały jeszcze kategorii C. Więcej na ten temat: Pomysły na brak kierowców: C+E dla osób bez C, a nawet nielegalni imigranci za kierownicami