W październiku 2019 roku doszło do głośnej tragedii przy transporcie nielegalnych imigrantów. Wewnątrz chłodniczej naczepy zmarło 39 obywateli Wietnamu, którzy zapłacili przemytnikom za przerzut z Belgii do Wielkiej Brytanii. Bezpośrednią przyczyną śmierci był niedobór tlenu.
W ubiegłym roku zapadł wyrok dla kierowcy ciężarówki. Irlandczyk Maurice R. przyznał się do świadomego udziału w przemycie i został skazany na 13 lat pozbawienia wolności. To właśnie ten młody mężczyzna odebrał naczepę w brytyjskim porcie, otworzył drzwi by wpuścić świeże powietrze i dokonał makabrycznego odkrycia. Szerzej rola Maurice’a R. była opisywana w tym artykule.
Na tym jednak nie skończyła się lista oskarżonych. Twórca całej grupy przestępczej, wyspecjalizowanej w przemycie osób, został skazany w Belgii, dopiero na początku bieżącego tygodnia. Jego proces obfitował też w istotne zeznania, które uświadamiały skalę całego procederu. Sam za siebie mówi tutaj fakt, że łącznie karę więzienia otrzymało aż 17 osób.
Przywódcą grupy przestępczej był 45-letni Wietnamczyk, działający głównie na terenie Belgii. Wyrokiem tamtejszego sądu został on skazany na 15 lat więzienia, 920 tys. euro grzywny oraz konfiskatę mienia o łącznej wartości 2,3 miliona euro. Majątek ten zebrano na opłatach od nielegalnych imigrantów, którzy za przerzut między Belgią a Wielką Brytanią zwykle płacili po 24 tys. euro za osobę.
Wśród innych oskarżonych osób byli między inni ochroniarze z kryjówek dla imigrantów, osoby odpowiedzialne za organizowanie żywności na podróż, a nawet sześciu belgijskich taksówkarzy, którzy przewozili imigrantów do punktów zbiórki nieopodal Brukseli. Choć akurat w przypadku taksówkarzy świadomy przemyt udowodniono tylko jednej osobie.
Jak się też okazało, część skazanych nie przestała organizować przemytu nawet po tragedii z października z 2019 roku. Przestępcy byli na tyle zuchwali, by nadal zajmowali się tym procederem na terenie Francji, Niderlandów oraz Niemiec.
