Ciężarówki z naczepą płonącą przy jednej z osi to niestety nie jest rzadki widok na europejskich drogach. Może to prowadzić nawet do spalenia całego zestawu, a już na pewno przyniesie finansowe straty. Dlatego, w ramach przestrogi, przyjrzymy się teraz przykładowi takiego zdarzenia, z bliska oglądając jedną z akcji mobilnego, ciężarowego serwisu.
Historia ze zdjęć zaczęła się zupełnie standardowo, mianowicie od zatarcia piasty na jednej z naczepowych osi. Nieświadome kontynuowanie jazdy wywołało wówczas duży wzrost temperatury i w końcu prawe przednie koło naczepy stanęło w płomieniach. Ogień objął przy tym także plandekę, mniej więcej do połowy jej wysokości, a całkowitemu spaleniu zestawu zapobiegła straż pożarna wezwana przez kierującego.
Dalsza jazda w takim stanie była oczywiście niemożliwa. Pojazd utknął przy tym za granicą, jako że pożar miał miejsce w Czechach, a w ramach rozwiązania problemu wezwano właśnie mobilny serwis. Wstępna diagnoza wykazała nadpalenie układu pneumatycznego, włącznie z siłownikiem hamulca. Konieczna była też wymiana zacisku hamulcowego, klocków, tarczy oraz oczywiście samej piasty. Poza tym trzeba było skorzystać z koła zapasowego i zabezpieczyć nadpalone fragmenty plandeki. Pomimo dużego zakresu uszkodzeń, wszystkie te prace na szczęście obyły się bez większych niespodzianek. Następnie ciężarówka zjechała z Czech do Polski, by przejść w kraju wymianę kompletnej kurtyny.
Na dołączonych zdjęciach możecie zobaczyć jak wózek jezdny naczepy wyglądał tuż po pożarze, a także jak prowadzono przy nim prace. Fotografiami oraz informacjami podzieliła się firma Mobilny serwis TIR MJKB z Mysłowic.