Pożar ciężarówki w lesie, podczas załadunku drewna – duże wyzwanie dla strażaków

Powyżej: sytuacja w momencie przyjazdu strażaków

Pożar ciężarówki podczas załadunku drewna, do którego doszło na typowo leśnej drodze, to jeden z gorszych scenariuszy, jakie można wyobrazić sobie w czasie letnich upałów. Gdy więc na początku tego tygodnia w ogniu stanęło Volvo FH z powyższego zdjęcia, służby ratownicze miały naprawdę skomplikowane zadanie do wykonania.

To wtorkowe zdarzenie miało miejsce na południu Niemiec, pod miejscowością Plettenberg. Kierowca zestawu z kłonicami zakończył już wówczas załadunek przyczepy i był akurat w trakcie umieszczania drewna na ciężarówce. Wtedy też zauważył ogień wydobywający się z przedniej części pojazdu. Na samodzielną walkę z tym żywiołem nie było oczywiście żadnych szans, więc kierowca powiadomił o sprawie strażaków i udał się w bezpieczne miejsce.

Pierwsze działania gaśnicze:

Jeden z drogowskazów dla strażaków:

Ratownicy najpierw musieli zlokalizować ciężarówkę na leśnej drodze, a następnie znaleźć sposób na ograniczenie zagrożenia pomimo braku dostępu do bieżącej wody. By więc zmniejszyć wykorzystanie wodnych zapasów, sięgnęli po technologię CAFS, a więc zaczęli podawać pianę gaśniczą przy użyciu sprężonego powietrza. Tymczasem na miejsce przybywały kolejne zastępy, których zadaniem było wyznaczenie wahadłowej trasy dla kilku strażackich cystern oraz zorganizowanie punktu poboru wody na boisku szkolnym w najbliższej miejscowości. Dopiero coś takiego pozwoliło skupić się nie tylko na zabezpieczaniu otoczenia, ale też na dogaszaniu ciężarówki.

Na szczęście udało się uniknąć rozprzestrzenienia pożaru na suchą ściółkę leśną. Udało się też uratować większość przyczepy, choć ciężarówka oraz hydrauliczny żuraw uległy całkowitemu zniszczeniu. Ostatni strażacy zjechali z miejsca akcji dopiero po sześciu godzinach, uprzednio kontrolując okolicę przy użyciu drona z kamerą termowizyjną.

Dogaszanie ciężarówki:

Widok z drona: