Powtórka z przepisów: czerwone sygnały świetlne oznaczają całą kolumnę pojazdów uprzywilejowanych

swiatla_radiowozu

W obliczu ostatnich wypadków z rządowymi samochodami, jeżdżącymi niczym Zbigniew Religa na przeszczep serca, warto zrobić sobie małe przypomnienie z przepisów. Zwłaszcza, że mowa tutaj o przepisach, których istnienie może wiele osób zaskoczyć

Sprawa dotyczy ostrzegawczych sygnałów świetlnych na samochodach uprzywilejowanych. Jak wiadomo, mogą mieć one kolor niebieski lub czerwony, choć w 99,9 proc. przypadków widujemy jedynie ten pierwszy. Dlaczego? Kolorem niebieskim świecą pojedyncze pojazdy uprzywilejowane, natomiast kolor czerwony zarezerwowany jest dla pojazdów jadących w kolumnach. Wygląda to wówczas tak, że niebiesko-czerwone światła emitują pojazdy rozpoczynające i kończące kolumnę, a samochody jadące między nimi pozostają uprzywilejowane nawet jeśli nie mają żadnego specjalnego oświetlenia. Między innymi dlatego też niedozwolone jest jakiekolwiek rozdzielanie tej kolumny, przez wjeżdżanie pomiędzy jej uczestników.

Poniższy film może być dobrym przykładem. Widać tutaj cywilne samochody na dyplomatycznych (niebieskich) tablicach rejestracyjnych, a także wynajęte minibusy, które pomimo braku sygnałów świetlnych pozostają częścią uprzywilejowanej kolumny, mogąc przekraczać prędkość, czy na przykład jechać pod prąd. Właśnie dlatego, że jadą one między pojazdami z niebiesko-czerwonym oświetleniem ostrzegawczym.