750-konne Volvo FH16 w tandemach jeżdżących z Holandii do Szwecji – czy taka konfiguracja ma sens?

volvo_fh16_jp_vis_2

Volvo FH16 750 Globetrotter XL jako podwozie z tandemową przyczepą, z zabudowami chłodniczymi o otwieranych bokach oraz z trzecią osią wleczoną, ale nie skrętną – to już samo w sobie brzmi bardzo ciekawie. Rodzi się jednak pytanie, czy obecność aż 750-konnego silnika w takiej ciężarówce nie jest czasem przerostem formy nad treścią? Wbrew pozorom, najmocniejszy silnik naprawdę będzie miał to co tutaj robić. Oba widoczne na zdjęciach Volva są bowiem nowymi ciężarówkami holenderskiej firmy J.P. Vis Transport, mającej bardzo ciekawy tryb pracy.

J.P. Vis Transport zajmuje się transportem między Holandią a Szwecją, oferując drobnicowe przewozy w kontrolowanej temperaturze. Aby natomiast ograniczyć koszty, firma już jakiś czas temu postanowiła korzystać z zestawów o długości 25,25 metra. Zazwyczaj wygląda to więc tak, że z Holandii do niemieckiego Travemünde wysyłane są po trzy zestawy, natomiast do miejsca docelowego, już w Szwecji, docierają jedynie dwa. Przy okazji przeprawy promowej z Travemünde do Malmö następuje bowiem przegrupowanie, w ramach którego na przykład dwa zestawy z przyczepami oraz jeden zestaw z naczepą mogą zamienić się w dwa zestawy 25,25-metrowe. Jednocześnie dochodzi też do spotkania z 25,25-metrowymi zestawami wracającymi ze Szwecji, więc i pozostałe, trzecie podwozie znajdzie dla siebie jakąś przyczepę.

volvo_fh16_jp_vis_1

W praktyce oznacza to, że widoczne na zdjęciach Volva będą ważyły czasami 40 ton, a czasami aż 60, trafiając przy tym także na trudne warunki zimowe. Zdaniem firmy, w takiej sytuacji warto postawić na bardzo mocny sprzęt, który będzie mniej wysilony i powinien lepiej znieść duże przebiegi. Trzeba tutaj bowiem zaznaczyć, że biało-czerwone Volva będą przejeżdżały około 200 tys. kilometrów rocznie, a czas ich sprzedaży nadejdzie dopiero za jakieś 7 lat. Oznacza to więc, że posłużą one u tego samego przewoźnika do osiągnięcia około 1,5 miliona kilometrów. Jak na dzisiejsze czasy, jest to już pewna ciekawostka.

Jednocześnie trudno też nie zauważyć, że tak zorganizowana praca wymaga doskonałej punktualności, co jest tym trudniejsze, że przecież mówimy o ładunkach zbiorczych, z wieloma miejscami rozładunku. Jak tłumaczy firma, jest to też kolejny powód, dla którego we flocie pojawiają się bogato wyposażone pojazdy w topowych wersjach. Kierowcy ciężarówek nie mają tutaj bowiem lekkiej pracy i odpowiednio skonfigurowane pojazdy mają im to wynagrodzić. Dla przykładu, opisywane Volva mają nie tylko 750-konne silniki, ale także skórzaną tapicerkę, fabryczne ogrzewanie postojowe, systemy audio z wysokiej półki, czy biksenonowe reflektory.

Na koniec jeszcze dodam, że J.P. Vis Transport już planuje kolejny ciekawy projekt. Holenderski przewoźnik złożył bowiem w Szwecji wniosek o zezwolenie na ruch zestawów z dwiema naczepami, ważących po 80 ton. Jeśli takie zezwolenie zostanie uzyskane, a zapewne tak się stanie, cztery zestawy jadące przez Holandię oraz Niemcy będzie można w Szwecji zamienić na jedynie dwa. Dokładnie tak, jak robi to już od pewnego czasu Vos Logistics, o czym opowiadałem TUTAJTUTAJ