Powrót z Anglii z sześcioma osobówkami w naczepie – w Niemczech to nie przejdzie

Sprostowanie: choć policyjny komunikat nie uwzględnił takiej informacji, prezentowany pojazdy to prawdopodobnie naczepa typu doppelstock, w której drugi pokład jest przewidziany fabrycznie. Tekst został poprawiony.


Od kiedy doszło do Brexitu, takie transporty znacznie rzadziej pojawiają się w mediach. Nie znaczy to jednak, że całkowicie zniknęły z dróg, na co przykładem może być ten słoweński zestaw, zatrzymany w poniedziałek na niemieckiej autostradzie A8.

W naczepie kurtynowej przewożono sześć aut osobowych, wyeksportowanych z Wielkiej Brytanii. Auta zostały umieszczone na dwóch poziomach, gdyż najwyraźniej była to naczepa typu doppelstock, z drugim pokładem złożonym z kratownic i mocowanym do kłonic. Zabezpieczenia samochodów dokonano zaś najzwyklejszymi pasami, przepuszczając je przez felgi i dociągając do podłogi.

Już wielokrotnie można było się przekonać, także z udziałem polskich przewoźników, że Niemcy nie akceptują takiej formy przewozu samochodów. Ich zdaniem „firanka” po prostu nie nadaje się do piętrowania pojazdów, a opisany sposób mocowania nie zapewnia odpowiedniego bezpieczeństwa.

Na tym też problemy się nie skończyły. Ciężarówce zarzucono przekroczenie dopuszczalnych wymiarów, gdyż z tak załadowaną naczepą zestaw mierzył 4,15 metra wysokości. Poza tym trzy samochody ledwie mieściły się na długość, co miało skutkować zdeformowaniem tylnych drzwi pojazdu. Jeśli natomiast chodzi o wspomniane powyżej pasy, to część z nich miała być już nadmiernie wyeksploatowana.

Wszystko skutkowało zakazem dalszej jazdy, z koniecznością zorganizowania innej ciężarówki, przystosowanej do przewozu samochodów. Zarządzono też kaucję na poczet kary administracyjnej, z tytułu niewłaściwego zabezpieczenia ładunku. Padła przy tym kwota blisko 3 tysięcy euro, a więc około 14 tys. złotych.

Źródło zdjęć oraz informacji: Polizeipräsidium Ludwigsburg