Potężne wentylatory z dyszami do zrzucania lodu z naczep – już na bazie polskiej firmy

Powyżej: grafika opublikowana przez producenta

W czasie gdy zima wróciła na europejskie drogi, a temat lodu spadającego z naczep znowu pojawił się na nagłówkach, przyjrzymy się jednemu z najbardziej zaawansowanych systemów przeznaczonych do walki z tym zjawiskiem.

Snow Out Truck Twins, bo tak nazywa się to urządzenie, to wynalazek opracowany przez polską firmę Klimawent. Składa się on z dwóch bliźniaczych komór wentylatorowych, pracujących z mocą 30 kW, a także z dwóch specjalnie zaprojektowanych dyszy, wyniesionych na wysokość 4,2 metra i skierowanych do dołu. Dzięki temu przejeżdżająca pod dyszami ciężarówka jest w stanie oczyścić swój dach w ciągu zaledwie 3 minut, zrzucając cały śnieg i lód na bok od zestawu.

Film prezentujący działanie systemu:

Według założeń producenta, Snow Out Truck Twins może trafić do typowo komercyjnego użytku, będąc ustawianym na powszechnie dostępnych parkingach i odpłatnie służąc kierowcom na przykład po zakończeniu nocnej pauzy. W wyposażeniu opcjonalnym przewidziano bowiem automat do płatności kartą lub połączenie z systemem płatności bezprzewodowych BLIK. Samo urządzenie można też dosyć swobodnie przenosić, czy też magazynować w cieplejszych miesiącach. Jego waga nie przekracza bowiem 1,3 tony, a do pracy wymagane jest zasilanie 400V.

Niemniej, jak pokazała firma Raben, może być to też element firmowej bazy, zapewniający kierowcom bezpieczne wyjazdy w trasy. Raben jest już bowiem stałym użytkownikiem tego systemu, ustawiając go na swojej bazie w Gądkach. Urządzenie działa tam w pełni bezobsługowo, a nadmuch rozpoczyna się automatycznie, gdy tylko czujniki rozpoznają obecność ciężarówki pod dyszami. Taki własny użytek ma też tę zaletę, że kierowcy mogą swobodnie powtarzać nadmuchy, nie martwiąc się przy tym o opłaty. Sama firma zachęca więc pracowników, by dla pewnego efektu przejeżdżali oni pod dyszami na trzy razy – podjeżdżając do przodu, następnie powoli cofając i raz jeszcze wykonując przejazd do przodu.

Dysze przy pracy (scena z filmu):