Polskie ciężarówki częściowo wypchnęły niemieckie z niderlandzkiego rynku

W Niderlandach podsumowano zmiany na drogach z ostatnich pięciu lat. Polski oczywiście nie mogło w tym zestawieniu zabraknąć, a konkretnie polskich rejestracji, wszak to według nich wyróżnia się tutaj samochody.

Pierwszy wniosek jest taki, że samochodów użytkowych bardzo szybko w Niderlandach przybywa. Ruch aut osobowych zwiększył się w latach 2014-2019 tylko o 6,3 procent. Dla porównania, aut dostawczych przybyło 14 proc., a samochodów ciężarowych o 12,6 procent.

I tutaj od razu przechodzimy do krajów pochodzenia. W 2014 roku najczęściej spotykanymi ciężarówkami zagranicznymi były te zarejestrowane w Niemczech. Stanowiły one aż 30 proc. zagranicznego ruchu, podczas gdy ciężarówki z Polski miały tutaj tylko 25 procent.

Pięć lat później pozycje się zamieniły. W 2019 roku to polskie rejestracje były na pierwszym miejscu, stanowiąc aż 32 proc. całego zagranicznego ruchu samochodów ciężarowych. Za to Niemcy spadli to wyniku 24 proc. i znaleźli się na drugiej pozycji.

Co jeszcze wskazał raport? Zagranicznych ciężarówek ogólnie szybko przybywa i w 2019 roku odpowiadały one za 27 proc. więcej ruchu niż pięć lat wcześniej. Z tego najbardziej, bo o aż 65 proc., wzrósł ruch pojazdów z Europy Środkowo-Wschodniej.

Te zagraniczne pojazdy głównie przyjeżdżają do Niderlandów w celu załadunków, rozładunków lub ewentualnie tras kabotażowych. Jest to aż 90 proc. całego ruchu. Za to przejazdy tranzytowe stanowią tylko 10 proc. całości.