Od wczoraj na wschodnich granicach można mówić o transportowym paraliżu. Do kraju nie wpuszcza się kierowców ciężarówek, którzy nie posiadają testu na Covid-19 wykonanego z maksymalnie 24-godzinnym wyprzedzeniem. Polscy kierowcy mogą zaś wjechać bez testów, ale otrzymają przy tym 14-dniową kwarantannę.
Jak się okazuje, rząd najwyraźniej zapomniał o wyjątku dla kierowców ciężarówek. To kosztowne i bardzo problematyczne „niedopatrzenie” ma więc zostać naprawione, wprowadzając nowelizację rozporządzenia. Jak zapowiedział minister zdrowia, zmiany w przepisach są już przygotowywane i wyjątek dla kierowców pojawi się najpóźniej w piątkowe południe.
Dla przypomnienia: rząd zupełnie niespodziewanie wprowadził wymóg testów, jedyne wyjątki przewidując dla… uczniów, przedszkolaków oraz ich opiekunów. Przewoźnicy stanęli wręcz przed rzeczą niewykonalną, jako że test nie mógł liczyć więcej niż 24 godziny, podczas gdy czas oczekiwania na wielu przejściach przekraczał dobę. Wszystko znalazło też szybkie odzwierciedlenie w statystykach. Według ukraińskich szacunków, podanych przez Ukrtransbezpiekę (odpowiednik ITD), ruch ciężarówek przez granicę z Polską nagle zmniejszył się o 300 procent!
