Polska kontrola wpisu z „krajem rozpoczęcia” – patrol „etolli” przejrzał rosyjski zestaw

Po raz pierwszy w polskich komunikatach kontrolnych znalazłem informację o karze za niewprowadzenie nowego „kraju rozpoczęcia” po przekroczeniu granicy. To zupełnie nowy obowiązek, wprowadzony ledwie w lutym, na terenie krajów unijnych. Nadal dosyć powszechnie jest on ignorowany, bo i kontrole należały dotychczas do wielkiej rzadkości.

Cała sytuacja doskonale potwierdza, że rosyjscy oraz białoruscy przewoźnicy są teraz w Polsce pod szczególnym nadzorem. Brak wpisu w tachografie stwierdzono bowiem w ciężarówce rosyjskiej, zatrzymanej w okolicach Olsztyna. Co więcej, kontroli nie dokonał standardowy patrol, z wojewódzkiego inspektoratu, lecz był to radiowóz należący do GITD, zwykle przeznaczony do pilnowania systemu e-TOLL, a więc elektronicznych opłat drogowych.

„Etolle” bardzo dokładnie przejrzeli Actrosa na rosyjskich rejestracjach, kontrolując między innymi stan techniczny, sprawdzając podwójną załogę pod kątem czasu pracy, a także weryfikując pojemność zbiorników paliwa. Stwierdzono przy tym wspomniany brak wpisu z „krajem rozpoczęcia”, skrócenie odpoczynku załogi o 75 minut i przekroczenie dopuszczalnej pojemności zbiorników. Zamiast dopuszczalnych 1500 litrów, ciągnik wraz z chłodnią mogły zabrać łącznie 1666 litrów.

Samo niewprowadzenie „kraju rozpoczęcia” nie jest w Polsce drogim wykroczeniem. Wyznaczono przy tym karę w wysokości zaledwie 100 złotych. Za to zbyt duże zbiorniki są poważnym wykroczeniem z zakresu ADR, z karą mogącą liczyć dobre kilka tysięcy. Samo GITD nie podało przy tym dokładnych kwot, wyjaśniając jedynie, że firma wpłaciła kaucję na poczet przyszłej kary, a kierowcy opłacili mandaty.

Oto komunikat GITD:

W poniedziałek (28 marca), na obwodnicy Olsztyna – krajowej „szesnastce”, patrol GITD zajmujący się kontrolą prawidłowości elektronicznego poboru opłaty drogowej, zatrzymał do rutynowej kontroli zespół pojazdów należący do rosyjskiej firmy transportowej.

Zestaw przewoził ładunek z Białorusi do Belgii. W trakcie kontroli stanu technicznego pojazdów, funkcjonariusze zwrócili uwagę na wielkość zbiorników paliwa zamontowanych przy ciągniku siodłowym. Na miejsce kontroli drogowej wezwali więc inspektorów z Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Olsztynie. Stwierdzili, że łączna pojemność zbiorników na olej napędowy wynosi 1666 litrów. Zgodnie z przepisami umowy o przewozie towarów niebezpiecznych (ADR) nie powinna ona przekraczać 1500 l. Nieprawidłowości wykazała również kontrola zapisów z tachografu. Załoga kierowców skróciła bowiem wymagany odpoczynek o 1 godz. i 15 min. oraz m.in. nie wprowadziła w tachografie ręcznego wpisu kraju rozpoczęcia i zakończenia pracy.

Za stwierdzone naruszenia wszczęto postępowanie administracyjne wobec przewoźnika. Wpłacono kaucję na poczet kary pieniężnej, a kierowcy opłacili także mandaty gotówkowe.