Od 6 kwietnia w branży transportowej obowiązują nowe formalności. Każdy kierowca, który zamierza wyrobić lub przedłużyć uprawnienia zawodowe, musi wyrobić elektroniczny Profil Kierowcy Zawodowego (w skrócie PKZ). Jest to podobne rozwiązanie jak Profil Kandydata na Kierowcę (PKK), już od lat stosowany przy wyrabianiu prawa jazdy. Do elektronicznego numeru przypisuje się więc wszystkie badania i dotychczasowe dokumenty, co w teorii ma ułatwić wszystkie procedury.
Tyle teorii, teraz czas na praktykę. W kraju przybywa bowiem kierowców ciężarówek, którzy stoją przed widmem utraty uprawnień do kierowania pojazdami. Tak dla przykładu, Czytelnik Rafał nie może odbyć szkolenia okresowego, gdy żadna firma organizująca takie szkolenia nie może pobrać z urzędu jego PKZ. Nikt nie wie kiedy sprawa ulegnie unormowaniu i pada przy tym niesławne „proszę się dowiadywać”. Od urzędniczej ściany odbił się też Czytelnik Zbigniew, choć swoje szkolenie ukończył on już 10 marca, przed zmianą przepisów. Tutaj problem polegał na tym, że do wydawania potwierdzenia kwalifikacji potrzebny był numer PKZ, a tego po prostu nie dało się uzyskać.
Gdzie leży problem? Wyjaśnienia opublikował dzisiaj „Dziennik Gazeta Prawna”. Jego dziennikarzom udało się ustalić, że system informatyczny łączący wydziały komunikacji z ośrodkami szkoleniowymi jest po prostu nieaktywny. Jednocześnie nowe procedury już obowiązują, przez co nie można prowadzić nowych szkoleń, a kierowcy nie mogą uzyskiwać przedłużonych dokumentów. Co więcej, „Dziennik Gazeta Prawna” zapytał o tę sprawę Ministerstwo Infrastruktury, by dowiedzieć się kiedy system zacznie funkcjonować. Niestety, odpowiedzi nie udało się uzyskać.
Organizacja Transportu i Logistyka Polska szacuje, że problem mogą wkrótce objąć tysiące kierowców. Średnio w każdym miesiącu uprawnienia musi bowiem przedłużać około 5 tysięcy osób. A jeśli ktoś nie zdąży spełnić wszystkich formalności, czeka go po prostu przymusowy urlop lub nawet przejście na bezrobocie.