Czwartkowe powroty z Zachodu odbywały się pod okiem niemieckiego, policyjnego drona. Urządzenie z kamerą latało nad autostradą A12, między Berlinem a Świeckiem, służąc przede wszystkim do pomiaru odległości między ciężarówkami.
Powietrzna obserwacja odbywała się w oparciu o linie wymalowane na pasie awaryjnym. Jak widać na dołączonym zdjęciu, pozwalało to określić, czy dana ciężarówka utrzymywała wymagane 50 metrów minimalnego dostępu. Jeśli natomiast odstęp był zbyt mały, pojazd był zatrzymywany przez konwencjonalny, naziemny patrol i dochodziło do wystawienia mandatu.
Kierowcy dziesięciu samochodów ciężarowych zostali ukarani za utrzymywanie zbyt małego odstępu. W dwóch przypadkach stwierdzono też załamanie zakazu wyprzedzania dla samochodów ciężarowych. Poza tym, gdy pojazdy ściągano już na parking, policjanci prześwietlali je nieco dokładniej. I tak trzech kierowców zapłaciło kary za przekroczenie czasu pracy, jeden kierowca musiał poprawić mocowanie ładunku, a jeszcze jeden odpowiedział za przekroczenie dopuszczalnej masy całkowitej.
Dla wyjaśnienia dodam, że 50 metrów odstępu to niemiecka norma dla samochodów ciężarowych, które uczestniczą w ruchu z prędkością przekraczającą 50 km/h.
Powietrzne kontrole na filmie (przykład z 2019 roku, również A12):
