Przypadkowa ciężarówka, jadąca czeską autostradą D8, została wykorzystana przez policję do stworzenia drogowej blokady. Dzięki temu funkcjonariuszom udało się zatrzymać złodzieja, ale niestety ciągnik siodłowy uległ przy tym uszkodzeniu i będzie wymagał czasochłonnej naprawy.
Cała sprawa zaczęła się jeszcze na terenie Niemiec, we wtorek rano, około godziny 7.30. Policyjny patrol rozpoczął wówczas pościg za skradzionym Mercedesem, który zmierzał „landówką” w kierunku Drezna. Ścigany samochód wjechał wówczas na autostradę A17 i zmienił kierunek ruchu, z bardzo wysoką prędkością oddalając się w stronę czeskiej granicy. Jeszcze przed opuszczeniem Niemiec udało mu się ominąć dwie policyjne blokady, a po wjechaniu do Czech kontynuował ucieczkę, utrzymując przy tym bardzo agresywny styl jazdy. Stanowiło to ogromne zagrożenie dla innych uczestników ruchu i dlatego też Czesi zdecydowali się na kolejną blokadę.
Na miejsce akcji wybrano prosty odcinek autostrady D8, znajdujący się przed węzłem nr 74, w okolicach Ústí nad Labem. Funkcjonariusze zatrzymali tam przypadkowe Volvo FH z naczepą i nakazali jego kierowcy ustawienie zestawu w poprzek jezdni, blokując przy tym wszystkie pasy ruchu. Następnie kierowca i policjanci mieli oddalić się na bezpieczną odległość, czekając tam na przyjazd ściganego Mercedesa.
Policjanci zapewne mieli nadzieję, że taka forma blokady skłoni uciekiniera do zatrzymania. Ten postanowił jednak do końca się nie poddawać, obierając kierunek na wąską przestrzeń między betonowymi barierami a ciągnikiem. Tam też udało mu się przyjechać, choć skradziony samochód stracił przy tym cały przedni narożnik, włącznie z prawym kołem i zawieszeniem. Poza tym poważnemu uszkodzeniu uległa też ciężarówka, mając kabinę wgniecioną mniej więcej do wysokości klamki. Tu warto podkreślić, że uciekający Mercedes GLE był samochodem około 2,5-tonowym.
W rozbitym Mercedesie policjanci zastali obywatela Polski. Okazał się on lekko ranny, a według wstępnych badań okazał się też być pod wpływem środków odurzających. Po krótkim pobycie w szpitalu mężczyzna trafił do aresztu, a w dniu wczorajszym podjęto decyzję o ekstradycji na teren Niemiec. Tam będzie sądzony za udział w przywłaszczeniu mienia i zapewne też za liczne wykroczenia drogowe.
Kierowca ciężarówki na szczęście znajdował się w bezpiecznym miejscu i nie został w tym zdarzeniu ranny. Czy natomiast funkcjonariusze mieli w ogóle prawo, by wykorzystać w ten sposób jego pojazd? Policja oficjalnie odpowiedziała no to pytanie w swoim komunikacie, wyjaśniając, że każda osoba jest wręcz zobowiązana do udzielenia policjantom pomocy, jeśli tylko otrzyma stosowne polecenie. Może to być pomoc zarówno osobista, jak i materialna, a więc użyczenie samochodu ciężarowego mieści się w takich ramach. Jeśli zaś chodzi o usunięcie uszkodzeń, to właściciel zestawu może się teraz zgłosić po odszkodowanie, które wypłaci mu ministerstwo spraw wewnętrznych. Następnie ministerstwo już we własnym zakresie będzie próbowało odzyskać te środki od sprawcy zdarzenia, czyli w tym przypadku kierowcy skradzionego Mercedesa.