Podwyżka myta może się opóźnić – miesiąc oszczędzi przewoźnikom 500 mln euro

W Niemczech pojawiły się głosy, że rząd nie zdąży ze zmianą cennika opłat drogowych na 1 grudnia 2023 roku. Jest więc bardzo możliwe, że nowe opłaty wejdą w życie z miesięcznym opóźnieniem, dopiero od 1 stycznia 2024 roku.

Całą sprawę opóźniają prace przygotowawcze w niemieckim parlamencie, w tym przede wszystkim rozmowy między poszczególnymi komisjami. Co więcej, w ostatniej chwili pojawiła się propozycja zmian w rozporządzeniu, którą trzeba teraz przedyskutować. To plan rozszerzenia opłat dla ciężarówek nawet na wybrane drogi gminne. Mowa tutaj o odcinkach biegnących wzdłuż autostrad i mogących stanowić kuszącą alternatywę dla przewoźników.

A przy okazji pojawia się tutaj bardzo symboliczna kwota. Otóż Niemcy wyliczyli, że przesunięcie zmiany cennika z 1 grudnia na 1 stycznia będzie kosztowało budżet państwa co najmniej 500 milionów euro. Podkreślam, 500 milionów euro w jeden miesiąc! Uświadamia to więc jak olbrzymie kwoty firmy transportowe mają teraz uiszczać za stanie w niemieckich korkach do remontów oraz gnieżdżenie się na przepełnionych parkingach.

Dla przypomnienia dodam, że opłaty drogowe dla typowego zestawu Euro 6 wzrosną w nowym cenniku z 19 do 35 centów za każdy kilometr. Mowa więc o aż 16 centach podwyżki. Ewentualnie będzie można liczyć na niewielkie rabaty, rzędu około 1 centa na kilometr, jeśli wykażemy posiadanie maksymalnie czteroletniej ciężarówki o bardzo ekonomicznym silniku (wyjaśniałem to tutaj, na konkretnym przykładzie). Za to całkowicie z nowych opłat mają być zwolnieni posiadacze ciężarówek elektrycznych.