Przez ostatnie lata prezentowałem już najróżniejsze wraki ciężarówek. Czegoś takiego jak powyżej nie widziałem jednak nigdy. Kabina DAF-a XF nie tylko oddzieliła się od podwozia, ale też rozpadła się na dwie części. Lewa część wnętrza odłączyła się od poszycia, zabierając ze sobą także kierowcę.
Samo zdarzenie miało miejsce w środowe południe, na autostradzie A52 nieopodal miejscowości Kaarst. Wspomniany DAF XF jechał tam z pustą naczepą kontenerową, zmierzając w kierunku Mönchengladbach. W pewnym momencie zjechał na pas awaryjny i uderzył w tył stojącego zestawu z chłodnią.
Ciągnik siodłowy rozpadł się właśnie w wyniku tego uderzenia. Kierowca został przy tym poważnie poszkodowany i musiał trafić do szpitala. Ponadto fragmenty DAF-a rozsypały się po całej szerokości jezdni, a ze zbiornika wylało się 1000 litrów paliwa. Przez kilka godzin autostrada była więc zablokowana.
Dlaczego natomiast na pasie awaryjnym stała ciężarówka? Jak podała lokalna policja, pojazd ten uległ uszkodzeniu i po prostu musiał się zatrzymać.
